Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2013-12-11]
Międzynarodowy mix w dakarowym X-raid Team
 

Roma, Terranova, Hołowczyc, Peterhansel
fot. x-raid
Na Dakar 2014, który będzie rozgrywał się na trasach Argentyny, Chile i po raz pierwszy także Boliwii, X-raid wysyła wyjątkowo silny zespół. 5. stycznia z rampy startowej w Rosario zjedzie aż 11 MINI ALL4 Racing oraz jedno BMW X3 CC w barwach tego zespołu. Co ciekawe, zasiądą w nich przedstawiciele 3 kontynentów! Wśród nich – dwóch Polaków.

Skład X-raid Team na Dakar 2014 jest najliczniejszy w jego historii. Trzon zespołu stanowić będzie czterech kierowców Monster Energy X-raid Team – Stephane Peterhansel, Nani Roma, Orlando Terranova i polska nadzieja na dakarowe podium – Krzysztof Hołowczyc, a także Nasser Al.-Attiyah, który ostatnio dołączył do teamu. Obok ich „Miniaków” w parku serwisowym stanie sześć kolejnych i jedno BMW X3 CC – wszystkie pod banderą X-raid.

Południowoamerykańscy kibice, którzy licznie przybywają na dakarowe trasy, będą mieli szczególne powody do radości. Łącznie w zespole znajdzie się czterech kierowców reprezentujących ten kontynent. Oprócz Terranovy, X-raid wystawi w tej edycji rajdu dwa duety rodem z Argentyny: Federico Villagra / Jorge Perez Companc (MINI ALL4 Racing) i Adrian Yacopini / Marco Scopinaro (BMW X3 CC). Villagra ma na swoim koncie głównie starty w rajdach WRC, jednak jego występ w Rajdzie Maroka w październiku wzbudził zainteresowanie tym kierowcą, gdyż udowodnił tam, że potrafi szybko i bezpiecznie jeździć także po wydmach. Z kolei Yacopini już pokazał, że ma to, co potrzeba, by prowadzić BMW X3 CC konsekwentnie i bez zbędnego ryzyka. Czwartym kierowcą z Ameryki Południowej jest Chilijczyk Boris Garafulic, który po raz kolejny w Dakarze pojedzie ze swoim francuskim pilotem, Gillesem Picardem. Podczas dwóch poprzednich edycji rajdu, startujący także w barwach X-raidu Chilijczyk dowiódł, że jest kierowcą z pierwszej piętnastki. Po raz kolejny poprowadzi on oklejone chilijskimi barwami MINI ALL4 Racing.

Rosjanin Vladimir Vasiliev i jego ukraiński pilot Vitaly Yevtyekhov to także znane twarze w świecie rajdów offroadowych. Vasilyev za kierownicą MINI ALL4 Racing ścigał się już podczas Baja Portalegre w 2012 roku. Teraz chce znów spróbować swoich sił z X-raidem podczas Dakaru. W Rajdzie Maroka pewnie zdobył 3 miejsce, wygrywając także jeden z odcinków specjalnych. Później finiszował jako drugi w Silk Way Rally i zapewnił sobie tytuł Offroadowego Mistrza Rosji.

Po raz pierwszy w X-raid Team znalazł się kierowca z Chin, Zhou Yong. Ma już za sobą sześć startów w Dakarze, a w roku 2012 i 2013 ten legendarny pustynny rajd ukończył na 19. miejscu. W październiku natomiast wygrał China Grand Rally. On również w Dakarze 2014 pojedzie MINI ALL4 Racing.

W kolejnym „Miniaku” podczas Dakaru 2014 ponownie zasiądzie niemiecki duet Stephan Schott / Holm Schmidt. Dla Schotta będzie to już szósty start w Dakarze i drugi w MINI ALL4 Racing. W tym roku przyciągnął on szczególną uwagę swoim imponującym siódmym miejscem podczas Abu Dhabi Desert Challenge.


Martin Kaczmarski, Filipe Palmeiro
fot. x-raid
Nowym nabytkiem X-raidu, a jednocześnie dakarowym debiutantem jest Polak, Martin Kaczmarski. Z pewnością wiele oczu, nie tylko polskich, z zainteresowaniem będzie się przyglądało jego startowi w Dakarze 2014. 23-latek jest najmłodszym członkiem zespołu. Uczeń rajdowego weterana Krzysztofa Hołowczyca dołączył do teamu w połowie sezonu i już zdążył pokazać, co potrafi za kierownicą MINI ALL4 Racing, którym pojedzie także w Dakarze. W swoim ostatnim rajdzie, którym był Baja Portalegre 500, wygrał jeden z odcinków specjalnych, a w ogólnej klasyfikacji został pokonany jedynie przez swojego nauczyciela „Hołka”. Towarzystwo wielu gwiazd, z którymi Kaczmarski zmierzy się podczas swojego debiutanckiego startu w Dakarze, nie powstrzymuje go przed celowaniem w zdobycie doświadczenia ze świetnym rezultatem:
- „Ściganie się w Dakarze jest moim marzeniem, a moim głównym celem jest nauka. Ale chcę także być najlepszym dakarowym nowicjuszem. Czemu by nie wskoczyć do pierwszej 15-ki? To jest praktycznie niemożliwe, ale lubię stawiać sobie trudne cele. Mam najlepsze auto i najlepszego pilota, pomimo tego, iż sam nie jestem najlepszy”, ambitnie twierdzi Kaczmarski. Pilota ma faktycznie doświadczonego w trudnej dakarowej nawigacji – na prawym fotelu „Miniaka” zasiądzie bowiem Portugalczyk Filipe Palmeiro, który m.in. pilotował Hołowczyca w Dakarze 2013.

Krzysztof Hołowczyc natomiast nie spuszcza z tonu i nadal liczy na zwycięstwo:
- „W moim MINI czuję się już jak w drugim domu, a ekipa jest jak rodzina. To wszystko sprawia, że mogę bardzo dużo oczekiwać od swojego wyniku w tym starcie. Po ostatnich niepowodzeniach jestem już tak głodny sukcesu, że nie oddam swojej szansy w tym roku. Wiem, że trzeba jechać przede wszystkim rozważnie. Choć moja dusza sportowa ciągle mi podpowiada żeby cisnąć jak najmocniej, postaram się opanować na trasie Dakaru, włączyć rozsądek i dowieźć jak najlepszy wynik do mety. Oby tylko sprzęt wytrzymał, bo mój głód zwycięstwa może mu dać ostro popalić!”.

Duże oczekiwania co do całego zespołu X-raid ma także jego menedżer, Sven Quandt. - „Na Dakarze możemy polegać na naszym konkurencyjnym zespole. Nasz skład łączy kilka twarzy znanych z poprzednich edycji tego rajdu i kilka nowych. Jestem pewien, że niektóre z nich mogą się okazać niezła niespodzianką. Na pewno wiele osób będzie miało na oku Zhou Yong, pierwszego Chińczyka w topowym aucie.”  Podczas Dakaru 2014 lekko nie będą mieli nie tylko zawodnicy X-raid Teamu, ale także cała obsługa. - „Zespół złożony z 12 aut to dla nas duże wyzwanie logistyczne. W tej kwestii nasze doświadczenie zdobyte w poprzednich latach stanie się pomocne”, mówi Quandt.

Wyzwaniem będzie z pewnością także zgranie tak dużego i międzynarodowego zespołu. Dlatego też X-raid wysłał swoich zawodników w niemieckie Alpy, gdzie pracują nad motywacją, współpracą, a także kondycją. Wysokogórski klimat pomoże bowiem przyzwyczaić organizmy do znacznych wysokości, z którymi borykać się będą na dakarowych trasach. Po tym alpejskim treningu aż do Dakaru będą wypoczywać. Krzysztof Hołowczyc wyciszać się i skupiać przed styczniowym rajdem będzie na Wyspach Kanaryjskich. Na święta zawita do domu: „ten czas spędzę oczywiście w Olsztynie z rodziną. Cieszę się, że w tym roku Dakar rozpoczyna się odrobinę później – 5 stycznia. Dzięki temu będę mógł spędzić więcej czasu z bliskimi – wreszcie wspólny Sylwester!”.

Na odpoczynek z całą pewnością zasłużył sobie Katarczyk z X-raidu, Nasser Al.-Attihay, który w przerwach od pustynnych treningów i wyścigów, ściga się też w rajdach płaskich, i to z sukcesami. W zakończonym 30. listopada Dubai International Rally jadący Fordem Fiestą RRC Al.-Attiyah zdobył swoje dziewiąte, siódme z rzędu zwycięstwo w tym rajdzie. Co ciekawe, w tym zwycięstwie na prawym fotelu towarzyszył mu Giovanni Bernacchini (to jego piąte zwycięstwo w Dubai Internationally), który jest zawodnikiem… Automobilklubu Krakowskiego. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że pilotujący katarskiego kierowcę Włoch mieszkający w Polsce (ma również Polkę za żonę), po raz trzeci z rzędu został Mistrzem Bliskiego Wschodu w kategorii pilotów :-) Jak widać, rajdowy świat jest mały – zarówno na szutrowych, jak i offroadowych trasach mixy międzynarodowe to chleb powszedni.

AM

PS. Skoro plotkujemy o zawodnikach, którzy wystartują w Dakarze 2014, to nie da się pominąć pewnej historyjki sprzed kilku dni. Otóż Amerykanin BJ „Ballistic” Baldwin (na co dzień kolega Robby’ego Gordona; wystartuje w Dakarze 2014 z numerem 318 autem EVR Proto VX 101 Rally Raid), mknął sobie autostradą ze zbyt dużą prędkością – to akurat u niego normalne. W lusterku zobaczył policję autostradową, która go w końcu dogoniła i zatrzymała. Skończyło się na pouczeniu, gdyż policjanci zorientowali się, z kim mają do czynienia.

<< powrót
Dodaj do:





X