Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2014-10-14]
Maroko z przygodami - podsumowanie OILIBIA RALLYE DU MAROC.
 

Jak spodziewali się zawodnicy, OiLibia Rallye du Maroc okazał się doskonałym sprawdzianem przed zbliżającym się Rajdem Dakar. I równie jak południowoamerykańskie wyzwanie pełen niespodzianek i przygód. 6 dni, 1441km odcinków specjalnych, piekielne pustynne piaski i kamieniste górskie ścieżki – to musiało dać w kość zawodnikom. Kłopoty nie ominęły niestety polskich zawodników, jednak ci, którzy do końca pozostali w grze, poradzili sobie świetnie.


QUADY

Nie sposób nie zacząć podsumowania OiLibia Rallye du Maroc od kolejnych sukcesów polskiego quadowca Rafała Sonika, który nie bez powodu bywa nazywany „Super-Sonikiem”. Na mecie w Marakeszu czekały bowiem na niego aż 3 trofea! Zresztą zupełnie zasłużone, gdyż Sonik udowodnił, że jest bezkonkurencyjny. Wygrał wszystkie etapy rajdu z ogromną przewagą nad rywalami – nad drugim wśród quadowców Hiszpanem Eduardo Marcos-Echaniz miał niemal 11 godzin przewagi (dokładnie 10:45:28). W ten sposób odniósł swoje czwarte zwycięstwo w rajdzie z cyklu quadowego Pucharu Świata FIM i przypieczętował tym swoją dominację w tym cyklu. Puchar Świata wywalczył sobie już po wygranej w Rally Dos Sertoes w Brazylii, teraz jednak został jego oficjalnym zdobywcą. To już jego trzeci Puchar Świata FIM! Jakby tego było mało, w Marakeszu Krakowianin odebrał jeszcze jedną nagrodę – dla zwycięzcy w kategorii weteranów FIM (45+). Nie mając zaś sobie równych wśród quadowców, w Maroko Polak postanowił powalczyć z motocyklistami i zrobił to skutecznie – zajął 15. miejsce w generalce motocyklowo-quadowej. Na mecie nie krył zatem zadowolenia: - To był fantastyczny rajd i jestem z niego bardzo zadowolony. Popełniam coraz mniej błędów i mam coraz więcej radości z jazdy. Co więcej, pukam do pierwszej piętnastki, a może nawet dziesiątki motocyklowej. Dla quada to jest granica, o której przekroczeniu nigdy nawet nie marzyłem, a tutaj okazuje się, że jest to możliwe. Oczywiście nigdy nie wygram z najlepszymi, ale rywalizacja z nimi na dobrym poziomie daje mi wielką frajdę. Drugie miejsce w Pucharze Świata FIM natomiast dzięki startowi w Maroko wywalczyła sobie Camelia Liparotti. Choć w OiLibia Rallye du Maroc zajęła ostatnie, 4. miejsce w stawce quadów, to wystarczyło to, by zepchnąć dotychczasowego wicelidera Pucharu, Mohammeda Abu-Issę na 3. miejsce w pucharowej generalce.


MOTOCYKLE

W stawce motocyklowej natomiast toczyła się zacięta walka między zespołami KTM i Hondy. Pięć z sześciu etapów OiLibia Rallye du Maroc wygrał kierowca Hondy, Hiszpan Joan Barreda Bort i byłby on bezkonkurencyjny, gdyby nie 30-minutowa kara, którą otrzymał za zbyt szybkie poruszanie się po trasie. Ostatecznie znalazł się poza podium – zajął 4. miejsce, tracąc jednak jedynie 41 sekund do 3. miejsca. To jednak wystarczyło, by Barreda Bort znalazł się na najniższym stopniu podium Mistrzostw Świata. Natomiast w Maroko Honda zaś musiała zadowolić się 3. miejscem, które wywalczył Helder Rodrigues. Pierwsze dwa miejsca natomiast przypadły w udziale KTMowi. Najszybszym motocyklistą w OiLibia Rallye du Maroc, jak również w Mistrzostwach Świata FIM w Rajdach Cross Country, okazał się Marc Coma. Tym samym odniósł swoje trzecie zwycięstwo w Rajdzie Maroka, zaś tytuł Mistrza Świata wywalczył sobie po raz szósty. Drugie miejsce w Maroko natomiast padło łupem jego kolegi z zespołu, Brytyjczyka Sama Sunderlanda. Z kolei w klasyfikacji Mistrzostw Świata FIM swoją 2. pozycję utrzymał nieobecny w Maroko Paolo Goncalves. Mistrzem Świata FIM w kategorii juniorów został natomiast młody polski motocyklista, Jakub Piątek, który w Maroko uplasował się na 14. miejscu. Debiutujący w Mistrzostwach Piątek ma zatem ogromne powody do radości: - Wciąż nie mogę uwierzyć, że tytuł Mistrza Świata juniorów jest w moich rękach – cieszył się na mecie w Marakeszu Kuba Piątek – to niesamowite i niewiarygodnie satysfakcjonujące. Nie miałem pojęcia, że będę walczył o tak wysokie pozycje w pierwszym sezonie, w którym zacząłem startować w Cross Country. Rywalizacja była bardzo zaciekła, a trasa zróżnicowana. Wiedziałem, że nie będzie łatwo, ale się udało!Zadowolony ze swojego występu jest także Jakub Przygoński, który znalazł się tuż poza pierwszą dziesiątką, zajmując ostatecznie 12. miejsce: - To był naprawdę wymagający rajd - ocenił Przygoński. - Cieszę się przede wszystkim, że powróciłem na trasy i pierwsze długodystansowe zawody  po kontuzji są  już za mną. Teraz mam jeszcze prawie trzy miesiące ciężkich treningów, zarówno na motocyklu, jak i fizycznych. Liczę, że forma przyjdzie przed styczniowym startem w Rajdzie Dakar. Bardzo dobrze spisał się także Paweł Stasiaczek, który wśród najlepszych motocyklistów świata startujących w Maroko znalazł się na 26. miejscu. Rajdu niestety nie ukończył jego kolega z „Projektu Dakar”, Michał Hernik. Warto także wspomnieć, iż po raz kolejny równą mężczyznom okazała się „Królowa Dakaru”, Laia Sanz, która


CIĘŻARÓWKI / AUTA KLASA OPEN

Bez niespodzianek rozegrała się potyczka w kategorii ciężarówek. W OiLibia Rally du Maroc zwyciężył bowiem faworyt, holenderski kierowca Iveco Gerard de Rooy. Wraz z nim ponownie na podium stanął nasz rodak, Dariusz Rodewald, który jest mechanikiem w załodze de Rooya. Z kolei drugi stopień podium w Marakeszu zajął kuzyn de Rooya, Hans Stacey, również jadący Iveco. Podium uzupełnił kolejny Holender – Peter Van Den Bosch. On z kolei prowadził DAFa. Tuż poza podium, na 4.miejscu, znalazła się natomiast kobieta – Elisabete Jacinto. Portugalka jest znana marokańskim kibicom, gdyż startuje w organizowanym m.in. na terenie tego kraju rajdzie Africa Eco Race, ale także zwyciężyła w kategorii ciężarowej w ubiegłorocznej edycji rajdu OiLibia Rallye du Maroc. W tym roku jednak tego sukcesu nie udało jej się powtórzyć. Sukces natomiast odniosła załoga Lotto Team – Jarosław Kazberuk, Robin Szustkowski i Albert Gryszczuk. Polakom udało się zająć bardzo dobre 7. miejsce wśród wszystkich ciężarówek, a także 1. miejsce w klasie do 10 litrów (i tylko oni w tej klasie osiągnęli metę). Polska załoga potraktowała start w Maroko jako trening przed Dakarem, w dodatku postanowiła „oszczędzić” swoją dakarową Tatrę Jamal i pojechała treningowym Unimogiem, a jednak wśród tak znakomitej konkurencji doskonale sobie poradziła. Co ważne, znaczną część trasy za kierownicą przejechał młody Robin Szustkowski: - Cieszę się, że potrenowałem na piasku. Na jednym z odcinków były bardzo ciężkie wydmy i chyba całkiem nieźle sobie poradziłem. Bardzo lubię ten rajd. Jest świetnie zorganizowany i jest tu wszystko czego nam potrzeba pod kątem przygotowań do styczniowego startu – podsumowuje Szustkowski. Razem z ciężarówkami klasyfikowane były samochody startujące w kategorii Open. 26. miejsce w tej wspólnej klasyfikacji, a jednocześnie 16. wśród samochodów T1, zajęła polska załoga – Hanna i Adam Sobota. Nie obeszło się jednak bez kłopotów – załoga ta z powodu awarii nie ukończyła jednego z etapów, co skutkowało 75-godzinną karą.


SAMOCHODY – PUCHAR ŚWIATA FIA

Problemów nie ustrzegły się także czołowe polskie załogi samochodowe walczące w ramach Pucharu Świata FIA. Już na pierwszym etapie OiLibia Rallye du Maroc kłopoty miał Martin Kaczmarski, pilotowany przez Fina Tapio Suominena. Załoga MINI All4 Racing najpierw zgubiła drogę, a następnie wpadła w dziurę, co okazało się brzemienne w skutkach – ucierpiał kręgosłup i żebra młodego polskiego kierowcy. Mimo tych kłopotów Martin Kaczmarski walczył dalej, jednak na 4. etapie się poddał. W trosce o zdrowie Polak wycofał się z dalszej rywalizacji. Na tym samym etapie problemy dopadły także Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora. W ich Toyocie Hilux Overdrive awarii uległa pompa paliwa, w konsekwencji czego Polacy również nie ukończyli tego etapu, za co otrzymali 100 godzin kary. To niestety pozbawiło ich dość realnych dotąd szans na awans na 3. miejsce w pucharowej generalce. Dąbrowski i Czachor postanowili jednak dokończyć rajd w ramach treningu przed Rajdem Dakar. Ostatecznie w Maroko zostali sklasyfikowani na 29. miejscu – oczko za Nanim Romą, który także borykał się z problemami. Kłopotów natomiast ustrzegła się jadąca BMW X3 CC załoga NeoRaid, Piotr Beaupre i Jacek Lisicki. Bez większych przygód udało im się dojechać do mety w Marakeszu, zajmując całkiem dobre, 18. miejsce.

Prawdziwa „wojna na noże” toczyła się natomiast o zwycięstwo w stawce Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross Country. Od początku rajdu zażartą walkę o tę pozycję toczyły dwie załogi X-raid – czarnego i biało-czarnego MINI All4 Racing. Czarnymi „Miniakiem” jechał Nasser Al-Attiyah, pilotowany przez Francuza Matthieu Baumela. Katarczyk wrócił do X-raidu tuż przed OiLibia Rallye du Maroc. Malowane w charakterystyczną „zebrę” MINI z kolei wiozło Argentyńczyków - Orlando Terranovę i jego pilota Rolando Graue. Al-Attiyah wygrał połowę etapów rajdu, ale Terranova skutecznie deptał mu po piętach, gdyż na pozostałych trzech etapach to on był szybszy (wygrał 2 etapy). Dodatkowego smaczku tej rywalizacji dodała nałożona na Katarczyka p 5. etapie minutowa kara za przekroczenie dozwolonej prędkości. Al-Attiyah w środę szedł spać z przewagą nad Terranovą wynosząca 1:15, zaś obudził się mając już tylko 15 sekund zapasu. Jak sam przyznał, to go jeszcze bardziej zmotywowało do walki, czego efektem było pokonanie Argentyńczyka na ostatnim, zaledwie 113-kilometrowym odcinku aż o 1:27. To właśnie Nasser Al-Attiyah zgarnął więc zwycięstwo w OiLibia Rallye du Maroc: - Jestem zachwycony zwycięstwem w tym rajdzie –komentował na mecie w Marakeszu – Ściganie się MINI było naprawdę wielką frajdą – to po prostu świetne auto. Jednak minione dni wcale nie były łatwe, gdyż walka z Orlando była naprawdę ciężka – doceniał swojego rywala katarski kierowca. Terranova ostatecznie zajął 2. miejsce z wynoszącą 1:42 stratą do Al-Attiyaha. W walkę z tymi dwoma kierowcami MINI All4 Racing skuteczne włączał się jadący Toyotą z Overdrive’u Giniel de Villiers z niemieckim pilotem Dirkiem von Zitzevitzem. Aż do 4. etapu niemal pewne zdawało się jego miejsce na 3. stopniu podium. Niestety i jego Hilux uległ awarii, a na dodatek załoga otrzymała 3,5 godziny kary, co skutecznie wyeliminowało ją z walki o dobrą lokatę – rajd ukończyli na 17. miejscu. Na pocieszenie pochodzącemu z RPA kierowcy i jego niemieckiemu pilotowi pozostało zwycięstwo etapowe – byli najszybsi na 5. odcinku. Na miejsce de Villiersa próbował wskoczyć inny kierowca Toyoty – Bernhard Ten-Brinke, pilotowany przez Toma Colsoula. I jemu jednak sztuka utrzymania pozycji na podium się nie powiodła – w jego Toyocie zawiodły hamulce. Holender w końcowej klasyfikacji uplasował się na 5.miejscu. Tymczasem awans na podium zaliczyła kolejna załoga MINI – Holendrzy Erik Van Loon i Wouter Rosegaar. Jakby tego było mało, tuż za podium także znalazło się MINI. 4. pozycję zajął bowiem rosyjski duet Vladimir Vasiliev / Kontantin Zhiltsov. Tym samym Rosjaninowi udało się obronić pozycję lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata FIA, choć jego przewaga nad zajmującym 2. miejsce Nasserem Al-Attiyah stopniała już do zaledwie 20 punktów. Awans w Pucharze natomiast zanotowała czesko-polska załoga Hummera H3 Evo 7, Miroslav Zapletal / Maciej Marton. W generalce wskoczyli oni na 5.miejsce, które zajmował do tej pory nieobecny w Maroko Adam Małysz. Co więcej, Zapletal traci tylko 1 punkt do pechowych na OiLibia Rallye du Maroc Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora (4. miejsce w Pucharze). Na 3. miejscu natomiast nadal znajduje się Yazeed Al.-Rajhi, który świetnym początkiem sezonu wypracował sobie aż 120 punktów i utrzymuje się wciąż na podium mimo odpuszczenia sobie drugiej części sezonu. Po OiLibia Rallye du Maroc awans w klasyfikacji pucharowej zaliczyli dwaj kierowcy MINI, którzy w Maroko stanęli na podium – Orlando Terranova wskoczył z 10. na 8. miejsce, zaś Erik Van Loon z 9. na 7.miejsce. Spadek w generalce zaliczyli natomiast Reinaldo Varela (z 7. na 9.miejsce – nie startował w Maroko) i Martin Kaczmarski (z 8. na 10.) Oceny „układ sił” w generalce Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross Country wskazuje natomiast, że walka o miejsca toczyć się będzie aż do samego końca rozgrywek. Przed „pucharowiczami” jest jeszcze jedna, ostatnia runda – portugalska Baja Portalegre 500, która startuje już 30. października. Aktualną punktację pierwszej dziesiątki Pucharu prezentujemy poniżej.


AM


PUNKTACJA PUCHARU ŚWIATA
1. Wasiliew 216, 2. Al-Attiyah 196, 3. Al-Rajhi 120, 4. Dąbrowski 99, 5. Zapletal 98, 6. Małysz 89, 7. van Loon 80, 8. Terranova 79, 9. Varela 56, 10. Kaczmarski 54

WYNIKI OILIBIA RALLYE DU MAROC

MOTOCYKLE I QUADY -http://webdocs.npo.fr/NPOLIVE/CLASSEMENTS/6-Etape6/10-MOTO_FIM_OFFICIEL_FINAL.pdf

CIĘŻARÓWKI I AUTA OPEN -http://webdocs.npo.fr/NPOLIVE/CLASSEMENTS/6-Etape6/13-AUTO_OPEN_OFFICIEL_FINAL.pdf

AUTA – PUCHAR ŚWIATA FIA -http://webdocs.npo.fr/NPOLIVE/CLASSEMENTS/6-Etape6/12-AUTO_FIA_OFFICIEL_FINAL.pdf

<< powrót
Dodaj do:





X