Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2015-08-12]
Gra o tron - startuje Hungarian Baja.
 

Niezależnie od warunków atmosferycznych, w najbliższy weekend Węgry będą najgorętszym punktem na światowej mapie cross country. Tu bowiem rozegrana będzie 7. runda Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross Country, 3. runda Pucharu Świata FIM w Rajdach Baja oraz 4. runda Mistrzostw Europy FIM. Te rozgrywki wchodzą już praktycznie w decydującą fazę, a węgierskie starcie może się okazać przełomowe. Choćby ze względu na niezbyt imponującą liczbę zawodników na listach zgłoszeń oraz stosunkowo niedużo „wielkich” nazwisk znajdujących się na niej. Duże szanse na świetne wyniki mają natomiast Polacy, którzy licznie stawią się na starci Hungarian Baja. Początek rajdowych emocji już w najbliższy piątek.

22 motocykle, 12 quadów, 4 UTV, 39 samochodów i 4 ciężarówki widnieją na liście zgłoszeń do tegorocznej Hungarian Baja, która rozegrana będzie w dniach 13.-16. sierpnia. Ten rajd jest dość „młody”, gdyż jego historia sięga zaledwie 11 lat wstecz (po raz pierwszy odbył się w 2004 roku), zaś od 2008 roku wszedł w skład najbardziej wówczas prestiżowego cyklu zmagań załóg samochodowych, czyli Pucharu Baja, rekompensując nieco zawodnikom odwołany Rajd Dakar. Ale już rok później organizatorzy musieli borykać się ze znanym również polskim organizatorom rajdów problemem – Natura 2000. Część terenów, na których rozgrywana była Hungarian Baja została bowiem objęta tym programem, przez co rajd odbył się na mocno okrojonej powierzchni, a organizatorów zmusił do przeniesieni kolejnej edycji w inne miejsce. Zmiany lokalizacji nie przeszkodziły jednak temu, by ta impreza została w 2011 roku wpisana do kalendarza cyklu Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross Country. Aktualnie Hungarian Baja znów odbywa się na pierwotnych, urokliwych obszarach regionu Veszprem, położonych w okolicy jeziora Balaton. Sama impreza jest dla Węgrów drugim motoryzacyjnym wydarzeniem roku – wyprzedza ją jedynie wyścig Formuły 1 na słynnym Hungaroringu.

W motocyklowej stawce zawodników walczących w Pucharze Świata FIM w Rajdach Baja po dwóch rundach spośród pięciu tegorocznych na czele znajduje się Francuz Adrien Mare, który na Węgrzech będzie walczył o utrzymanie swojej dominacji. Zabraknie tu natomiast dwóch motocyklistów, którzy zwyciężali w poprzednich zmaganiach tego cyklu, Gerarda Farresa i Alessandro Ruoso, którzy uzupełniają obecnie skład pucharowego podium Nie oznacza to jednak, że Mare, któy zgromadził dotychczas na swoim koncie 23 punkty, może się czuć nie zagrożony. Jego najpoważniejszym rywalem podczas Hungarian Baja będzie jego rodak, Brice Barbier, który zajmuje obecnie 6. pozycję w Pucharze, ale traci do Mare jedynie 6 punktów. 10 punktów straty do lidera ma natomiast Hiszpan Oriol Ecale Pelaez, który również wystartuje w węgierskiej rundzie Pucharu Świata FIM w Rajdach Baja. O punkty w tej klasyfikacji powalczy także 9 innych motocyklistów – 2 Hiszpanów, 2 Portugalczyków, 2 Włochów, Francuz, Niemiec i Węgier. W tej stawce znajduje się jedna kobieta – Portugalka Rita Vieira, która aktualnie triumfuje w klasyfikacji kobiet w Pucharze i niezależnie od wyniku uzyskanego podczas Hungarian Baja pozostanie na fotelu liderki, gdyż na Węgrzech nie stawi się jej jedyna konkurentka, Laia Sanz. Również niezagrożony jest motocyklowy lider Mistrzostw Europy FIM, Czech Rudolf Lhotsky, który od pierwszej rundy (rozgrywanej w Polsce podczas Baja Carpathia) nie oddaje dominacji w tej klasyfikacji. Na swoim koncie zgromadził po 3 rundach aż 111 punktów, gdy drugi w kolejności Portugalczyk Pedro Bianchi Prata ma ich zaledwie 45. Lhotsky jednak najwidoczniej wychodzi z założenia, że im więcej, tym lepiej i o kolejne punkty powalczy na Węgrzech. Również Bianchi Prata nie zamierza się poddawać i zgłosił swój udział w Hungarian Baja. O pierwsze punkty Mistrzostw powalczą natomiast Włoch Rafaello Manenti oraz Węgier Richard Hodola. Kolejnych 6 motocyklistów zmierzy się w otwartych Mistrzostwach Węgier.

Dla polskich kibiców dużo bardziej emocjonująca będzie rywalizacja quadowców podczas Hungarian Baja. Na 12 zawodników zgłoszonych w tej stawce połowa to Polacy. Pomimo obecności na liście zgłoszeń, na starcie zabraknie jednak jednego z naszych rodaków – Jarosława Kalinowskiego, który kuruje się po ciężkim wypadku, jakiemu uległ podczas Baja Aragon (złamane biodro, urazy wewnętrzne). Natomiast o punkty Pucharu Świata i Mistrzostw Europy powalczy pięciu innych Polaków. W Pucharze Świata FIM w Rajdach Baja obecnie króluje Damian Rajczyk, który na Węgrzech będzie starał się obronić swój tytuł. Węgierskie trasy nie są młodemu Częstochowianinowi obce – brał tu udział w rozgrywkach Mistrzostw Europy (w tej klasyfikacji zajmuje obecnie 2. lokatę): - To już druga runda cyklu rozgrywana w tym roku na Węgrzech, więc wiem, jakiego typu tras można się spodziewać. Mam nadzieję, że podobnie jak w Sarvar, będzie dużo szybkich odcinków, które bardzo lubię. W sprzęcie zostały wprowadzone drobne modyfikacje po Hiszpanii przez firmę Motorrad Wałbrzych - wszystko działa idealnie. Jesteśmy gotowi i będziemy walczyć o zwycięstwo! Najważniejsze to dojechać szczęśliwie do mety bez straty punktów i utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i Mistrzostw Europy. Trzymajcie kciuki! ;)– prosi Damian Rajczyk. Polakowi zapewne będzie próbował pokrzyżować plany Francuz Alexandre Giroud, który obecnie plasuje się na 2. pozycji w Pucharze ze stratą zaledwie 5 punktów do Polaka. Można się także spodziewać „wojny polsko-polskiej”, gdyż 3. miejsce w tej klasyfikacji należy aktualnie do Adriana Bernata, a jego strata do rodaka wynosi 9 punktów. Dodatkowo Rajczyk i drugi z braci Bernat – Arkadiusz - walczyć będą między sobą o prymat w Mistrzostwach Europy – aktualnie przewodzący w Mistrzostwach Bernat wyprzedza Rajczyka o 2 punkty.
Arkadiusz Bernat z kolei w Pucharze będzie się starał awansować z 8. miejsca, które aktualnie zajmuje. W pucharowych zmaganiach z Polakami zmierzy się 3 Francuzów – wspomniany Giroud (2. miejsce), Didier Crochat (4. pozycja) oraz Patrick Sanchez (5. lokata). Dwóch kolejnych Polaków będzie rywalizować – głównie ze sobą i swoimi polskimi „pucharowymi” kolegami - w ramach Mistrzostw Europy FIM w Rajdach Baja, których 4. rundę stanowić będzie Hungarian Baja. Na liście zgłoszeń w tej kategorii widnieją bowiem Maciej Albinowski i Paweł Otwinowski, z którymi w szranki stanie jedyna kobieta w quadowym gronie, Czeszka Olga Ruczkova. W Mistrzostwach Węgier zaś weźmie udział dwóch zawodników –Matyas Somfai oraz Patrick Linninger. Natomiast kolejne polskie nazwisko widnieje na liście zgłoszeń UTV, które także będą się ścigać w Hungarian Baja w ramach Mistrzostw Europy. Jest to zajmujący obecnie 3. lokatę w tej klasyfikacji Tadeusz Wiśniewski, który w ubiegłym roku na Węgrzech wywalczył sobie 2. lokatę. Jego najpoważniejszym rywalem będzie aktualny lider ME w kategorii UTV, Włoch Graziano Scandola, który dodatkowo „obstawiony” będzie „mocnymi” rodakami – Giammarco Fossa (aktualnie na 2. miejscu) oraz Stefano Cavaciutti (aktualnie 4. pozycja).

W Pucharze Świata FIA w Rajdach Cross Country prawdopodobnie tym razem w końcu dojdzie do zmiany lidera – na Węgrzech nie stawią się Vladimir Vasiliev i Konstantin Zhlitsov, co ponownie otwiera szansę do objęcia „tronu” Nasserowi Al-Attiyah i Matthieu Baumelowi. O ile znów im i ich MINI All4 Racing nie przydarzą się jakieś nieprzewidziane przygody (jak to miało miejsce podczas Baja Aragon), to „przejęcie władzy” katarsko-francuska załoga ma praktycznie „jak w banku”. Zwłaszcza, że jadą oni tam bronić swojego zeszłorocznego zwycięstwa, które odnieśli dzięki finiszowi w pięknym stylu, gdzie ich auto (wówczas Toyota Hilux Overdrive, w której na tym rajdzie debiutowali) dosłownie „frunęło”. Między innymi z tego względu Nasser Al-Attiyah chętnie tam wraca: - Uwielbiam się ścigać na Węgrzech, te odcinki bardzo pasują do mojego stylu jazdy. Zawsze jest przyjemnie tu wracać. Mam tu wielu kibiców i cieszę się, że tylu ludzi mnie lubi – mówi Al-Attiyah. Konkurencję do wygranej w Hungarian Baja w tym roku ta załoga będzie miała dość skromną. Nawet X-raid zadbał o to, by nikt im w tej drodze do zwycięstwa nie przeszkadzał, gdyż niemiecki zespół w tej rundzie Pucharu wystawia tylko to jedno MINI. Również Overdrive będzie tym razem dość skromnie reprezentowany – zabraknie nie tylko Vasilieva, ale także zajmującej obecnie 3. lokatę w klasyfikacji pucharowej brazylijskiej załogi Reinaldo Varela / Gustavo Gugelmin. Warto natomiast wspomnieć, iż Brazylijczycy kilka dni temu wygrali swój „domowy” rajd Rally Dos Sertoes – tygodniowy maraton cross country.

„Topową” załogą Overdrive’u na Hungarian Baja będą natomiast Polacy – Marek Dąbrowski i Jacek Czachor. Nieobecność brazylijskiej pary z kolei daje im szansę na awans na pucharowe podium – obecnie zajmują 4. lokatę, ale ich strata do Vareli i Gugelmina wynosi zaledwie 15 punktów, a zatem do „wskoczenia” na podium potrzebują 3. miejsca w Hungarian Baja. A jest to dość realna opcja, zważywszy na to, iż Dąbrowski i Czachor na Węgrzech wystartują nową wersją Toyoty Hilux Overdrive: - Zbliżające się zawody pojedziemy nowym samochodem przygotowanym z myślą o Dakarze. Jest lżejszy, posiada niżej położony środek ciężkości i niezależne zawieszenie tylnych kół. To całkowicie nowa generacja rajdówki, która pozwoli nam osiągać jeszcze lepsze wyniki. Rok temu na Węgrzech zajęliśmy ósme miejsce, w tym roku chcemy powalczyć o pierwszą trójkę. Na liście startowej nie brakuje kierowców z pierwszej dziesiątki Pucharu Świata, co znaczy, że walka o punkty będzie trwała do ostatnich kilometrów. Przed nami trzy dni ciężkiej rywalizacji, ale nie odpuszczamy. Z Węgier chcemy wywieźć kilka punktów – mówi Jacek Czachor. Ta „nowa broń” może przynieść Markowi Dąbrowskiemu i Jackowi Czachorowi dobry rezultat w Hungarian Baja oraz w Pucharze Świata: - Walka o podium w tegorocznym Pucharze Świata robi się coraz bardziej zacięta. My koncentrujemy się przede wszystkim na swoich celach. Rajd Hungarian Baja jest dla nas bardzo ważny w kontekście treningu i przygotowań do przyszłorocznego Dakaru. To idealny moment, żeby przetestować i optymalnie ustawić nasz nowy samochód. Każdy oesowy kilometr w tej części sezonu jest na wagę złota, dlatego bardzo cieszymy się, że ruszamy na trasę w mocniejszej maszynie – komentuje Marek Dąbrowski.
Polacy pewni swojego awansu na 3. pozycję jednak nie mogą być, bo za rywali na Węgrzech będą mieli „mocnych” kolegów z zespołu, Holendra Bernharda Ten Brinke oraz jego belgijskiego pilota Toma Colsoula. Powalczą oni o swoje pierwsze w tym roku punkty Pucharu Świata, jednak niejednokrotnie udowadniali już, że potrafią szybko jeździć (świadczy o tym choćby ich 7. miejsce w tegorocznym Rajdzie Dakar).
Trzecią załogą, która pojedzie overdrive’owym Hiluxem w Hungarian Baja będzie belgijsko-duńska para Jes Munk i Jean Brucy, którzy także spróbują zdobyć swoje pierwsze punkty w tegorocznym Pucharze Świata. To nowa załoga w drużynie Overdrive, składająca się – podobnie jak polska – z dwóch byłych motocyklistów, mających na swoim koncie starty w Rajdzie Dakar. Tym razem spróbują swoich sił na pokładzie terenówki, debiutując w Pucharze Świata FIA. O awans z 6. pozycji walczyć będzie natomiast czesko-polska załoga Hummera H3 Evo VII, czyi Miroslav Zapletal i Maciej Marton. Tracą oni w klasyfikacji pucharowej zaledwie 6 punktów do Erika Van Loona i Woutera Rosegaara, którzy nie stawią się na Węgrzech. Można się natomiast spodziewać zaciętej walki tej załogi z Dąbrowskim i Czachorem, do których ich strata wynosi 16 punktów.
Wśród kandydatów do punktowanych miejsc należy też wymienić Rosjan Borisa Gadasina i Andreya Novikova (G-Force Proto New Line), Kazachów: Yuriya Sazonova i Arslana Sakhimova (Hummer H3 Evo) oraz Kanata Shagirova i Alexandra Moroza (Toyota Hilux), a także lokalnych bohaterów: Karoly’ego Fazekasa i Laszlo Szenaky’ego (BMW X6 RR), Antala Fekete i Gyorgy’ego Totha (Toyota Hilux), Erika Kordę i Attilę Csato (Ford HRX) czy Imre Fodora i Marka Hesterhazi (Ford Ranger). Oczy polskich kibiców z pewnością zwrócone będą także na rywalizację w grupie T2, gdyż w Hungarian Baja wystartuje aż 5 T-dwójkowych załóg.
Ponownie swojego Forda Raptora na trasy cross country zabiorą Jarosław Kazberuk i Robin Szustkowski, którzy obecnie zajmują 7. miejsce w pucharowej klasyfikacji T2. O kolejne punkty powalczy też Grzegorz Czarnecki (obecnie 19. lokata w T2), który tym razem na pokład swojej Navary zaprosił Słowaka Juraja Ulricha. Podobnie jak rok temu, dwie Navary reprezentować będą zaś zespół 4xDrive. Jedną z nich pojadą dwaj Łukasze – Lechowicz i Solecki, którzy w zeszłym roku zajęli w tym rajdzie 3. miejsce w T2. Drugą wystartują zaś Tomasz Piec i Gabriel Prochacki (4. miejsce w T2 w zeszłym roku). Swoim standardowym Mitsubishi Pajero pojedzie natomiast Klaudia Podkalicka, którą pilotować będzie Błażej Czekan. Polskie załogi czeka na Węgrzech starcie między innymi z T-dwójkową czołówką Pucharu Świata – obecnymi liderami – Kazachami Denisem Berezovskim i Ignatem Falkovem (Nissan Patrol), wiceliderami – libańsko-rosyjską załogą (reprezentującą zjednoczone Emiraty Arabskie) Emil Khneisser i Alexey Kuzmich (Nissan Patrol) czy zajmującym 3. lokatę walecznym Katarczykiem szejkiem Hamadem Eid Al. Thani, pilotowanym przez Jordańczyka Yousefa Ferrasa Allowha. W grupie T3 wystartują zaś tylko 3 pojazdy – Hilux z peruwiańsko-argentyńską załogą Raul Orlandini / Eduardo Blanco oraz dwa intrygująco wyglądające pojazdy o nazwie Klement Mosquito (Polakom ta konstrukcja jest znana z zeszłorocznej Baja Poland), za sterami których zasiądą Węgrzy – Zoltan Hangodi i Gabor Juhasz.

Podczas Hungarian Baja w szranki staną także ciężarówki. Na liście zgłoszeń widnieją w tej kategorii 4 załogi. Tatrę 815 poprowadzi Czech Martin Kolomy, wspierany na pokładzie przez Davida Kiliana i Rene Kiliana. Druga czeska załoga – Martin Macik, Michal Mrkva i Marian Orlicky zasiądzie na pokładzie Liaza. Scanią pojedzie węgierska załoga w składzie Miklos Kovacs / Peter Czegledi / Laszlo Acs. Nie może także zabraknąć zawodników z największej ciężarowej potęgi, czyli Holandii – ten kraj reprezentować będą Marc Leeuw, Marco Siemons i Niels Hatzmann, którzy walczyć będą DAFem CF.

Hungarian Baja rozpocznie się czwartkowymi (13. sierpnia) odbiorami administracyjnymi i technicznymi oraz odcinkiem testowym, zaś na piątek zaplanowano krótki, bo zaledwie 2,5km, wspólny dla wszystkich kategorii odcinek super specjalny. W sobotę motocykliści, quadowcy, załogi UTV i załogi samochodowe dwukrotnie pokonają liczący 172km odcinek specjalny, zaś ciężarówki dwa razy przejadą 102-kilometrowy OS. W niedzielę natomiast wszyscy zawodnicy do pokonania będą mieli odcinek o długości 172km. Wstępne wyniki Hungarian Baja poznamy w niedzielę 16. sierpnia około godz. 15:00.

AM

Punktacja Pucharu Świata FIA
 
1.    Vladimir VASILIEV/Konstantin ZHILTSOV (RUS) 171 pkt
2.    Nasser Al-Attiyah/Mathieu BAUMEL (QAT/FRA) 150 pkt
3.    Reinaldo VARELA/Gustavo GUGELMIN (BRA) 97 pkt
4.    Marek DĄBROWSKI/Jacek CZACHOR (POL) 82 pkt
5.    Erik VAN LOON/Wouter ROS EGAAR (NLD) 72 pkt
6.    Yazeed AL-RAJHI/Timo GOTTSCHALK (SAU/DEU) 66 pkt
6.    Miroslav ZAPLETAL/Maciej MARTON (CZE/POL) 66 pkt
7.    Orlando TERRANOVA/Bernardo GRAUE (ARG) 37 pkt
8.    Harry HUNT/Andreas SCHULZ (GBR/DEU) 32 pkt
10.    Joan ROMA/Alex HARO (ESP) 30 pkt
10.    Tapio SUOMINEN/Toni NASMAN (FIN)  30 pkt

Fot. X-raid, Stanisław Radwański, Orlen Team, Lotto Team

<< powrót
Dodaj do:





X