Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2016-02-25]
Rajd debiutantów - podsumowanie Baja Russia "Northern Forest" 2016.
 

Sezon Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross Country można uznać za rozpoczęty. Ten cykl zmagań załóg samochodowych zainaugurowała tradycyjnie jedyna „śnieżna” runda, Baja Russia „Northern Forest”. Rozgrywany po raz drugi w graniczącej z Finlandią rosyjskiej Republice Karelli rajd zgromadził na starcie niewielką liczbę zawodników, ale niespodzianek nie zabrakło. Jedną z najważniejszych było zwycięstwo w pucharowych rozgrywkach zwycięstwo rozpoczynającego swoją przygodę z cross country Marisa Neiksansa, który dotychczas startował w rajdach klasycznych. Miłą niespodziankę polskim kibicom sprawił natomiast Aron Domżała, który po raz pierwszy przetestował swojego Polarisa w zimowym rajdzie. Młody Polak nie tylko zwyciężył w klasyfikacji grupy T3, ale także zajął rewelacyjne 7. miejsce w pucharowej generalce.

Tegoroczna Baja Russia rozegrana została w nieco nietypowym układzie – zawodnicy ścigali się bowiem w niedzielę i poniedziałek. Rajd rozpoczął się 19-kilometrowym prologiem, którego wyniki stały się podstawą do ustalenia kolejności startowej do popołudniowego OS2 o długości ponad 178km. W poniedziałek zawodnicy ponownie zmierzyli się z tym oesem, jednak pokonywali go w odwrotną stronę. Jak mówili zawodnicy, zimowa trasa przypominała rajd WRC, gdyż nawigacja była wyjątkowo łatwa, a średnie prędkości na tych odcinkach sięgały blisko 100km/h. Takie trasy z pewnością sprzyjały kierowcom z doświadczeniem w rajdach klasycznych – stąd takie dobre wyniki Łotysza Neiksansa i Polaka Domżały.

Do udziału w Baja Russia „Northern Forest” przystąpiło 31 załóg, z których 19 walczyło o pierwsze tegoroczne punkty Pucharu Świata. Ten rajd stanowił także pierwszą rundę terenowych Mistrzostw Rosji, część załóg, na czele z Vladimirem Vasilievem i Konstantinem Zhiltsovem, walczyła zatem o dwa tytuły. Wyłącznie o pucharowe punkty walczyły dwie polskie załogi – Marek Dąbrowski i Jacek Czachor (Toyota Hilux Overdrive) oraz Aron Domżała i Szymon Gospodarczyk (Polaris RZR1000). Na starcie nie pojawił się duet Grzegorz Czarnecki i Michał Bojar, którzy mieli reprezentować Polskę w grupie T2 – problemy logistycznie uniemożliwiły im dotarcie do śnieżnej Karelii.

Rozegrany w niedzielny poranek prolog już wyłonił pierwszego lidera w stawce Pucharu Świata – padł on łupem ośmiokrotnego Mistrza Łotwy w rajdach klasycznych, Marisa Neiksansa, pilotowanego przez Rosjanina Antona Nikolaeva. Załoga ta startowała pojazdem o nazwie Schlesser SP01, który jest pierwszą czteronapędową konstrukcją ze stajni słynnego „budowniczego” buggy – Jeana-Luisa Schlessera. Tę łotewsko-rosyjską parę próbowali „podgryzać” będący największą rosyjską nadzieją tego rajdu Vladimir Vasiliev i Konstantin Zhlitsov (MINI All4 Racing). To właśnie Rosjanie okazali się najszybszą załogą z pucharowej stawki na OS2, jednak finiszowali z zaledwie 26-sekundową przewagą nad Neiksansem i Nikolaevem. To okazało się zbyt mało, by niedzielę zakończyć triumfem – łotewski kierowca był bowiem na prologu szybszy od Rosjanina aż o 36 sekund i finalnie to on, z przewagą 10 sekund, został zwycięzcą pierwszego dnia zmagań. W poniedziałek Neiksans i Nikolaev ponownie nie dali się dogonić Vasilievowi i Zhlitsovowi – ostatecznie wygrali z nimi o 1’13”. Trzecią lokatę natomiast wywalczyli sobie rosyjscy bracia – Andrey i Vladimir Novikov (G-Force Proto NL). Ich natomiast od zwycięzców oddzieliła „przepaść” ponad 16 minut. Z kolei o jedyne 5 sekund na blisko 400-kilometrowej trasie szybszy od zwycięskiego w klasyfikacji pucharowej Łotysza okazał się Fin Tapio Lauronen, pilotowany przez swojego syna, Toniego Lauronena (Mitsubishi Pajero), który startował wyłącznie w Mistrzostwach Rosji. To jednak ta załoga faktycznie zwyciężyła w Baja Russia, a za tę wygraną otrzymała wyjątkową nagrodę – ufundowany przez legendarnego kierowcę Vladimira Chagina „bilet” na równie legendarny rajd Silk Way Rally (Chagin jest jego dyrektorem).

Marek Dąbrowski i Jacek Czachor w tegorocznej edycji Baja Russia nie mieli szczęścia. Plany na dobry wynik pokrzyżowała im awaria napędu, w wyniku której niedzielny odcinek ukończyli na odległym 17. miejscu w stawce Pucharu Świata. W poniedziałek starali się odrobić straty – udało się awansować o 5 pozycji – ostatecznie znaleźli się na 12. miejscu w rajdzie: - Dzisiaj ruszyliśmy na trasę z nastawieniem walki o jak najlepszy rezultat. Od początku jechaliśmy równo utrzymując swoje tempo. Samochód spisywał się dobrze, a my cały czas kontrolowaliśmy sytuację na trasie sukcesywnie odrabiając straty z wczoraj. Niestety jeden dobrze przejechany OS to za mało w krótkich rajdach typu Baja, żeby walczyć o zwycięstwo – mówił na mecie Marek Dąbrowski. Z Rosji ta polska załoga nie wywiozła ani pucharowych punktów, ani dobrych humorów: - Czujemy duży niedosyt po zimowej inauguracji sezonu. Mogliśmy zdobyć pierwsze punkty w klasyfikacji pucharowej, ale zabrakło szczęścia już na początku rajdu. Nie poddaliśmy się i walczyliśmy do końca awansując w klasyfikacji rajdu. Nie jest to jednak wynik, który nas satysfakcjonuje. Przed nami rajd w Abu Zabi. Od jutra zaczynamy przygotowania, żeby pokazać się na pustyni z jak najlepszej strony – komentował Jacek Czachor.

Z kompletem punktów za wygraną w grupie T3 wywieźli natomiast Aron Domżała i Szymon gospodarczyk. Co więcej, uzyskali oni świetny wynik w generalce – zajęli 7. miejsce. Wprawdzie mieli oni praktycznie zagwarantowane podium w tej grupie, gdyż mieli tylko jedną konkurencyjną załogę, Rosjan Ravila Maganova i Kyrilla Shubina, to pokonali ich praktycznie bez problemów. Już na pierwszym oesie Rosjanie dachowali i finiszowali z niemal półgodzinną stratą do Polaków, zaś ostatecznie zostali wykluczeni. Domżały i Gospodarczyka również nie ominęły przygody, choć nie tak poważne, jak ich rywali. Na niedzielnym odcinku złapali kapcia, przez co stracili 5 minut, kończąc mimo tego dzień z 1.miejscem w T3 i 11. w generalce. Poniedziałkowy oes natomiast przyniósł im awans o 4. pozycje w klasyfikacji Pucharu Świata: - Pierwsze miejsce w T3, siódme miejsce w generalce! Dzisiaj było trochę zimniej, więc cisnęliśmy ile sie dało, żeby sie ogrzać na mecie:) Ostatni odcinek bez przygód, jedynie 5-minutowy postój z powodu zablokowania trasy przez wydachowane auto (szkoda, bo minęliśmy się z 5. miejscem w generalce!). Cieszę się, że tak dobrze rozpoczęliśmy sezon w Pucharze Świata i zgarnęliśmy komplet punktów w T3 – cieszył się Aron Domżała. Także pilot tej debiutującej w zimowym rajdzie Baja załogi, Szymon Gospodarczyk, nie krył zadowolenia: - Kończymy rajd z super wynikiem. Wbić się Polarisem do pierwszej dziesiątki nie jest łatwo. Aron wykorzystał doświadczenie z rajdów oraz zimowych treningów w Estonii. Dzisiaj nie popełniliśmy większych błędów i gdyby nie zatarasowana droga to nasz czas byłby lepszy o 5 minut, a to bardzo cieszy.

W grupie T2 również wystartowały tylko 2 załogi. Faworytami byli oczywiście reprezentanci „gospodarzy”, Alexandr Terentyev i Alexey Bercut, jadący Fordem F150. Ich rywalem był jadący „solo” włoski kierowca Pietro Fogliani (Toyota LC V8). Obie załogi ukończyły rajd, natomiast faworyci nie zawiedli, a na dodatek nie dali żadnych szans gościowi z Włoch – Terentyev i Bercut pokonali Foglianiego aż o godzinę i 51 minut! W generalce natomiast Rosjanie zajęli 12. miejsce, a Włoch był 15.

Po zmaganiach ze śniegiem, lodem i mrozem zawodnicy startujący w Pucharze Świata FIA w Rajdach Cross Country dość szybko będą musieli się „przestawić” na całkowicie inne warunki. Kolejną rundą Pucharu będzie bowiem pustynny rajd rozgrywany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Abu Dhabi Desert Challenge. Rozpocznie się on 2.kwietnia i składać się będzie z 5 odcinków specjalnych poprzedzonych prologiem. Zwycięzców pierwszego z tegorocznych rajdów cross country poznamy 7. kwietnia. Nazwiska tych, którzy podejmą to wyzwanie, zostaną opublikowane już 21. marca.


AM


Fot. Andrey Fomchenkov

<< powrót
Dodaj do:





X