Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2014-07-22]
Hiszpański Dakar - podsumowanie rajdu Baja Aragon.
 

Jeszcze przed Baja Aragon wielu zawodników zapowiadało, że ten rajd ma być dla nich przede wszystkim treningiem przed Dakarem 2015. I faktycznie był to doskonały trening, gdyż krajobrazy hiszpańskiej Aragonii wręcz do złudzenia przypominają argentyńskie trasy tego największego i najtrudniejszego na świecie terenowego wyzwania. A w związku z tym nie było niespodzianką, że podobnie jak podium Dakaru 2014, tak i podium Baja Aragon opanowały MINI. W tym – co wyjątkowo cieszy polskich kibiców – to prowadzone przez Martina Kaczmarskiego.

Odbywająca się w dniach 19.-20. lipca w Hiszpanii Baja Aragon była już siódmą rundą zmagań najlepszych offroadowych kierowców walczących o Puchar Świata FIA w Rajdach Cross Country. Tu także po raz drugi zmierzyli motocykliści i quadowcy, którzy rywalizują o swoje trofeum, czyli Puchar Świata FIM w Rajdach Baja. Wśród uczestników tego rajdu oczywiście nie mogło zabraknąć Polaków. Do startu zgłosiło się 4 polskich quadowców, 4 biało-czerwone załogi samochodowe oraz załoga polsko-fińska i czesko-polska. Większości z nich udało się osiągnąć metę tego niełatwego rajdu, a niektórym dodatkowo z bardzo dobrymi wynikami.

W Baja Aragon król może być tylko jeden. Mowa oczywiście o lokalnym bohaterze, jakim jest Nani Roma. Czterokrotnie triumfował w tym rajdzie na motocyklu i trzy razy samochodem. Tym razem też nie było zaskoczenia – najszybszym kierowcą na aragońskich trasach ponownie okazał się pochodzący z sąsiedniej Katalonii Roma. Oprócz doskonałej znajomości tras, na których przebiegał rajd, Hiszpan dysponował też idealnym na te trasy autem. Baja Aragon to bowiem rajd wręcz „napisany” pod „Miniaki”. Wąskie, kręte szutrów ki, jazda po skalnych półkach czy w ciasnych korytarzach między górami to wręcz wymarzona sceneria dla kierowców mocnych, turbodoładowanych, a przede wszystkim małych MINI All4 Racing. Nic więc dziwnego, że auta X-raidu opanowały podium. Tuż za Nanim Romą bowiem znalazł się Orlando Terranova, trzecie miejsce zaś „zgarnął” Martin Kaczmarski. Co więcej – 4. miejsce też należało do MINI (Vladimir Vasiliev) i gdyby nie dachowanie Erika Van Loona, auta X-raidu opanowały by całą pierwszą piątkę. Nota bene dachowanie Van Loona umożliwiło Kaczmarskiemu wskoczenie na podium. Ale Polakowi w osiągnięciu tej pozycji pomogło także doświadczenie. W zeszłym roku bowiem brał udział w Baja Aragon i ukończył ten rajd na bardzo dobrym 5.miejscu. Na mecie tegorocznej edycji mówił, że miał tu jeszcze coś do udowodnienia i tego dokonał, choć przyznał, że nie było łatwo: - To był jeden z trudniejszych rajdów, w jakich przyszło mi brać udział. Niech dowodem będzie fakt, że tak wielu kierowców go nie ukończyło. Wysoka temperatura, ogromne kamienie na drodze, uciążliwy fesz fesz, ostre zakręty - to wszystko sprawia, że wzrasta nie tylko poziom trudności, ale momentami robi się ekstremalnie niebezpiecznie. Jestem zmęczony, ale szczęśliwy i bardzo zadowolony z wyniku, a także ze współpracy z nowym pilotem Tapio (Suominenem). Wszystkie elementy układanki podczas tego rajdu zagrały jak powinny.

Nie wszystko zagrało natomiast Adamowi Małyszowi i Rafałowi Martonowi. Rajd ten traktowali przede wszystkim jako trening przed Dakarem i ten cel osiągnęli, jednak 9. niespecjalnie cieszy. Zwłaszcza, że mogło być lepiej: - Bardzo dobrze nam się dziś jechało – mówił na mecie ostatniego odcinka Adam Małysz. - Złapaliśmy wprawdzie aż dwa kapcie, ale sprawnie je wymieniliśmy. Wróciłem na trasę, przyspieszyłem, żeby odzyskać stracone sekundy i w chwili, gdy dojeżdżaliśmy lasem do stojącego na oesie Miroslava Zapletala, ten zajechał nam drogę. Uniknęliśmy cudem zderzenia, bo to było prawie na pełnej prędkości. Przez 20 kilometrów jechałem w chmurze kurzu za Zapletalem ciągle trąbiąc sentinelem, ale Czech nie chciał nas puścić. Gdzieś po drodze walnąłem tylnym kołem w jakąś skałę i przestawiłem zawieszenie. Dojechaliśmy do mety na dziewiątej pozycji, ale bez tej przygody byłoby pewnie siódme miejsce. Miroslav zachował się niezgodnie z fair play, kompletnie nas zablokował. Nie spodziewałem się tego po nim, zwłaszcza, że po koleżeńsku zawsze się wspieraliśmy. Ale przecież chodziło o przygotowanie do Dakaru, a tam takie sytuacje się zdarzają. Podobnej historii doświadczył m.in. Krzysztof Hołowczyc, którego na dakarowych trasach blokował Robby Gordon. A w końcu zarówno na Dakarze, jak i na Baja Aragon toczy się walka. Zaś Adam Małysz i Mirek Zapletal obecnie są bezpośrednimi konkurentami w Pucharze Świata FIA w Rajdach Cross Country. Przed hiszpańską rundą dzieliły ich raptem 2 punkty (Zapletal zajmował 5., a Małysz 8. miejsce), więc walki można się było spodziewać. Ostatecznie to Zapletal, pilotowany przez Krakowianina Bartka Bobę, wyszedł z niej zwycięsko – rajd ukończył na 7. pozycji, wzmacniając w pucharowej generalce swoją przewagę nad Małyszem do 6 punktów. Należy dodać, iż Czech jadący największym w pucharowej stawce autem (Hummer H3 Evo II) miał wyjątkowo trudne zadanie na wąskich i krętych trasach Aragonii. Swoją 4. pozycję w klasyfikacji Pucharu utrzymali z kolei Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, którzy Baja Aragon zakończyli na 10. miejscu. Oni natomiast ze swojego występu w Hiszpanii są zadowoleni: - Trening na tych zawodach był naprawdę bardzo fajny. Masa doświadczeń i obserwacji, których efektem będzie m.in. zmiana pewnych elementów taktyki i kilku rozwiązań w aucie – ocenił Marek Dąbrowski. Choć i tej załodze nie udało się uniknąć problemów. Ich natomiast pokonać próbowało własne auto (Toyota Hilux Overdrive): - Ponad 30 kilometrów jechaliśmy z zepsutą skrzynią biegów. Świetną robotę zrobili nasi mechanicy, którzy ją wymienili w niecałe 26 minut pomiędzy OSami. Z występu w całym rajdzie jesteśmy zadowoleni. Tempo jazdy wzrastało z odcinka na odcinek i to dobra prognoza przed Dakarem - powiedział Jacek Czachor. Świetnie spisała się także inna polska dakarowa załoga – Piotr Beaupre i Jacek Lisicki, jadący BMW X3 CC., którzy uplasowali się na 11. miejscu – tuż za Małyszem i Dąbrowskim. Z rywalizacji natomiast w sobotę wycofali się Edgar Łukasiewicz i Jacek Brakowiecki.

Zadowolony ze swojego startu w Baja Aragon raczej nie może być zajmujący obecnie 2. miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata FIA Yazeed Al-Rajhi. Jego łupem padł co prawda piątkowy 6,5-kilometrowy prolog, jednak w sobotę zaliczył kraksę na trasie i musiał się wycofać z dalszej rywalizacji. Mimo to swoją pozycję w Pucharze udało mu się utrzymać. Problemy ze swoim autem (Ford HRX) miał też trzeci w generalce Pucharu Nasser Al-Attiyah. Kosztowały go one aż pół godziny straty na drugim z sobotnich odcinków i mimo, że w niedzielę gnał jak szalony (ostatni, 217-kilometrowy odcinek rajdu ukończył z 3. czasem), to ostatecznie rajd zakończył na 8. miejscu. W ten sposób zmniejszył o 2 punkty stratę do Al-Rajhi’ego. Na czele Pucharu Świata FIA umocnił się Vladimir Vasiliev, któremu 4. miejsce w Baja Aragon przyniosło 12 punktów i tym samym zwiększyło jego przewagę nad Al-Rajhim z 39 do 51 punktów. Awans w klasyfikacji zanotował natomiast Martin Kaczmarski, który dzięki 3.miejscu w Baja Aragon wskoczył z 12. na 9. miejsce.

Spośród 5 startujących w Baja Aragon ciężarówek na szczególną uwagę polskich kibiców zasługiwała kazachsko-czeska załoga należącej do Tomasa VratnegoTatry T163 Jamal –Ardavicius / Nikizhev / Skrobanek. I to podwójnie, gdyż - po pierwsze – Filip Skrobanek, mechanik tej załogi, to kolega z dakarowego zespołu polskiej Tatry Jarosława Kazberuka i Robina Szustkowskiego, po drugie- taką Tatrą Jamal ta polska załoga ma startować w Dakarze 2015. Ta perspektywa po Baja Aragon jest obiecująca, bo prowadzona przez Artura Ardaviciusa Tatra okazała się najszybsza w górzystym terenie Aragonii. Za sobą ta załoga zostawiła m. in. lokalny, hiszpański zespół Vila / Van Eerd / Ars jadący Iveco Tackker (2. miejsce) czy reprezentantów jednej z ciężarowych potęg cross country, czyli Holandii – Van Gerugten / Limpt / Van Gemert (DAF TE85XC).

Motocyklowe podium Baja Aragon w całości „wzięli” lokalni „jeźdźcy”, wszyscy startujący Gas Gasami. Najszybszy z nich był czterokrotny zwycięzca tego rajdu, Gerard Farres, który wskoczył na 4. pozycję w klasyfikacji Pucharu Świata FIM w Rajdach Baja . Drugie miejsce przypadło w udziale Adrianowi Garrido, trzecie zaś wywalczył Marc Sola. Na pierwszym miejscu w pucharowej generalce (awans z 2.miejsca) obecnie znajduje się natomiast Włoch Alessandro Ruoso (9.miejsce w Baja Aragon), z 5. na 2. miejsce awansował Francuz Adrien Mare (7. miejsce), na 3. z 1.miejsca spadł natomiast nieobecny na hiszpańskiej rundzie Włoch Vanni Cominotto. Na 7. miejscu pucharowej klasyfikacji widnieje natomiast nazwisko Jakuba Przygońskiego, który wciąż przechodzi rehabilitację po wypadku podczas Abu Dhabi Desert Challenge. Kuba jednak wcale nie odpoczywa – podczas gdy jego motocyklowi rywale walczyli na hiszpańskich trasach Baja Aragon, on brał udział w… driftingowym Grand Prix w Toruniu.

W klasie quadów na Baja Aragon doskonale spisali się polscy zawodnicy. Spośród 4 reprezentantów naszego kraju, 3 ukończyło rajd (odpadł Tadeusz Wiśniewski), w tym 2 znalazło się na podium. Najszybszy wśród Polaków był jadący Yamahą Raptor 700 Kamil Wiśniewski, który ustąpił jedynie Francuzowi Alexandre Giroud (był od niego wolniejszy tylko o niespełna 3 minuty!). Na trzecim stopniu podium znalazł się Jarosław Kalinowski (KTM 525 XC). Konrad Zych (Yamaha Raptor 700) finiszował na 8. miejscu, utrzymując jednocześnie 4. miejsce wśród quadów w klasyfikacji Pucharu Świata FIM w Rajdach Baja. Na 5. miejsce wskoczył natomiast Jarosław Kalinowski. Drugi w Hiszpanii KamilWiśniewski natomiast objął prowadzenie w pucharowej generalce i ma aż 14 punktów przewagi nad drugim w kolejności Biscontinem, który hiszpańską rundę sobie odpuścił.

Po Baja Aragon zawodników startujących w Pucharze Świata FIA w Rajdach Cross Country oraz Pucharze Świata FIM w Rajdach Baja wkrótce czekają dwie kolejne europejskie rundy. Już 14. sierpnia ponownie spotkają się oni na Węgrzech, gdzie rozegrana będzie Baja Hungaria. Dwa tygodnie później natomiast światowa czołówka cross country zawita do Polski na odbywającą się w ostatni weekend sierpnia Baja Poland.



AM


BAJA ARAGON

SAMOCHODY
1. Nani Roma/Michel Perin (E/F) Mini All4 Racing 9:21.24
2. Orlando Terranova/Moises Torrallardona (RA/E) Mini All4 Racing +25
3. Martin Kaczmarski/Tapio Suominen (PL/FIN) Mini All4 Racing +18.27
4. Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing +20.14
5. Reinaldo Varela/Gustavo Gugelmin (BR) Toyota Hilux +24.21
6. Guilherme Spinelli/Paulo Fiuza (BR/P) Mitsubishi ASX Racing +27.23
7. Miroslav Zapletal/Bartłomiej Boba (CZ/PL) H3 Evo II +37.02
8. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) HRX Ford +37.41
9. Adam Małysz/Rafał Marton (PL) Toyota Hilux +38.12
10. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +40.07
11.
Piotr Beaupré/Jacek Lisicki (PL) BMW X3 CC +1:14.52

PUNKTACJA PUCHARU ŚWIATA
1. Wasiliew 171, 2. al-Rajhi 120, 3. al-Attiyah 106, 4. Dąbrowski 83, 5. Zapletal 74, 6. Małysz 68, 7. Varela 56, 8. van Loon 48, 9. Kaczmarski 38, 10. Roma 30.

MOTOCYKLE
1. Gerard Farrès (E) Gas Gas EC 450 9:51.55
2. Adrián Garrido (E) Gas Gas EC 450 +9.43
3. Marc Sola (E) Gas Gas EC 450 +14.46
4. Txomin Arana (E) Yamaha WR 450 +25.02
5.
Cristian España (AND) Gas Gas EC 450 +27.19
6. Oriol Escalè (E) Husqvarna TE 449 +39.42

PUNKTACJA FIM BAJAS WORLD CUP
1. Ruoso 25, 2. Marè 21, 3. Cominotto 20, Farrès 20, 5. Zanotti 18, 6. Garrido 17, 7. Przygoński 15, Sola 15.

QUADY
1. Alexandre Giroud (F) Yamaha 450 R 10:49.47
2. Kamil Wiśniewski (PL) Yamaha Raptor 700 +2.51
3. Jarosław Kalinowski (PL) KTM 525 XC +12.48
4. David Douillet (F) Polaris Scrambler 850 +45.05
5. Didier Crochat (F) Polaris Scrambler 850 +50.43
6. Alexandre Jonchere (F) Honda TRX 700 +2:37.19
8. Zbigniew Zych (PL) Yamaha Raptor 700 +5:03.11

PUNKTACJA FIM QUAD BAJAS WORLD CUP
1.
K. Wiśniewski 34, 2. Biscontin 20, Giroud 20, 4. Zych 20, 5. Kalinowski 15, Somfai 15.

fot. x-raid, Orlen Team

<< powrót
Dodaj do:





X