Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2015-01-08]
Dakar 2015 - 4 dzień.
 

Relację z 4. etapu wreszcie można zacząć od dobrej wiadomości – Rafał Sonik liderem w klasie quadów! Świetnie poradziła sobie także załoga Tarty Jamal - Robin Szustkowski, Jarosław Kazberuk, Filip Skrobanek – są w pierwszej dwudziestce ciężarówek!

Etap 4. z Chilecito do Copiapo rozpoczęła potwornie długa, bo licząca aż 594km dojazdówka, która prowadziła na teren Chile. W dodatku wiodła ona przez Andy, gdzie zawodnicy musieli się wspinać na wysokości sięgające 4800 m.n.p.m. Zatem docierając do startu odcinka specjalnego już mogli oni już odczuwać zmęczenie. Tym, co charakteryzowało ten 315-kilometrowy odcinek (174km dla ciężarówek), było tak naprawdę to, co znajdowało się na jego ostatnich 40km – ogromne wydmy. Tam też rozegrała się finałowa batalia 4. etapu. Nie zawiedli faworyci, którzy dobrze znają wydmy Copiapo.

Po 3 pierwszych etapach, zwłaszcza po niezwykle trudnym 2. etapie, dakarowa stawka mocno się przerzedziła. Spośród 406 pojazdów, które wystartowały z Buenos Aires już tylko 328 stanęły do walki na 4. etapie. Nie jadą już m.in. „Gazele”, czyli kobieca załoga Catherine Houles / Sandrine Ridet, jeden z wesołych bliźniaków Coronel (o dziwo Tim, który od 2007 roku regularnie startuje w Dakarze), czy też elektryczna Acciona, prowadzona przez Alberta Boscha. Z dalszej rywalizacji wycofał się także Paweł Stasiaczek, kolega i dakarowy partner zmarłego Michała Hernika.


MOTOCYKLE

Joan Barreda Bort i Marc Coma to najwięksi motocyklowi faworyci Dakaru 2015. Na znanym z poprzednich edycji rajdu etapie z Chilecito do Copiapo udowodnili, że nie są nimi bez powodu. Najszybciej 4. etap pokonał dominujący w tym roku Barreda Bort, czym jeszcze umocnił się na pozycji lidera. Niecałe 2 minuty wolniejszy był Coma (2.miejsce), który w generalce awansował z 4. na 2. miejsce, spychając na najniższy stopień podium Paulo Goncalvesa, który 4. etap zakończył z 12. czasem. Z kolei z 3. miejsca w generalce wypadł fenomenalny na 3. etapie debiutant Matthias Walkner, któremu na 4. etapie nie udało się powtórzyć tego świetnego wyniku i dojechał na metę dopiero na 22. pozycji, spadając na 8. miejsce w klasyfikacji generalnej. 3. miejsce na etapie należało natomiast do lokalnego, chilijskiego motocyklisty, Pablo Quintanilli. To jego 3. start w Dakarze, natomiast 2 poprzednich nie ukończył, zaś obecnie znajduje się na wysokim 6. miejscu w generalce. Warto też podkreślić świetną jazdę „królowej Dakaru”, ślicznej Lai Sanz, która 4. etap ukończyła na 8. miejscu i „puka” już do czołowej dziesiątki motocyklistów (obecnie 12. miejsce). Jeśli równie dobrze będzie jechała do końca rajdu, to ma ogromną szansę na swój życiowy wynik (najlepszy jej dotychczasowy rezultat to 16. miejsce w 2104 roku).

Wciąż na początku 3. dziesiątki motocyklowej stawki utrzymuje się Jakub Przygoński. Na 4. etapie finiszował z 23. lokatą i takie też miejsce zajmuje w generalce (spadek z 22. miejsca). Podobnym jak na poprzednim etapie tempem pojechał też Jakub Piątek – na 4. etapie zajął 43. miejsce, natomiast w generalce spadł o „oczko” – z 42. na 43. miejsce.


QUADY

Bezkonkurencyjny na 4. etapie w kategorii quadów był Rafał Sonik. Nie dość, że odrobił spowodowaną 15-minutową karą stratę do Sergio Lafuente (10:05), to jeszcze wypracował sobie nad nim przewagę 3:49. Lafuente tym razem finiszował na 4. pozycji. Ubiegłoroczny zwycięzca, Ignacio Casale także nie dał rady kapitanowi Poland National Team – etap zakończył na 2. miejscu ze stratą 3:26 do Sonika. Wrócił on jednak na podium w generalce – po 4. etapie jest na 3. miejscu. Z pierwszej trójki (a dokładnie z 2. miejsca) wypadł natomiast Sebastian Halpern, który etap zakończył dopiero na 15.miejscu, a w generalce jest na 5. pozycji. Najniższy stopień etapowego podium należał natomiast do młodego Katarczyka, Mohammeda Abu-Issy, który umocnił się na 4. miejscu w generalce.


SAMOCHODY

W samochodowej stawce 4. etap zdecydowanie należał do dakarowych „starych wyg”, jak Al-Attiyah, de Villiers, Roma czy Peterhansel. Doskonałym finiszem Nasser Al-Attiyah wywalczył sobie kolejne etapowe zwycięstwo i umocnienie na pozycji lidera w generalce. Drugi czas na 4. etapie należał natomiast do Naniego Romy, który, choć już tylko pełni rolę wsparcia dla kolegów z X-raidu, swoim ciężkim od dodatkowych części MINI pojechał na tyle świetnie, by udowodnić swoją klasę. Po niepowodzeniach na 1. i 2. etapie natomiast w generalce zamyka pierwszą pięćdziesiątkę. Na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej pozostaje natomiast Giniel de Villiers, który 4. etap zakończył z 3. lokatą. Przez znaczną część etapu prowadził natomiast „Monsieur Dakar”, czyli Stephane Peterhansel (Peugeot 2008 DKR), jednak na kończących etap wydmach jego auto „zanurkowało”, uszkadzając poważnie przód. Ostatecznie Peterhansel ukończył etap na 5.miejscu. O ogromnym pechu natomiast może mówić jego starszy kolega z zespołu Peugeot-Total, Carlos Sainz, który nie ukończył etapu z powodu awarii turbiny. Problemów – ponownie – nie ustrzegł się także Robby Gordon. Usterka w „Gordinim” kosztowała go ok. 50 minut straty (finiszował na 47. miejscu). Na 72km trasy utknął natomiast zajmujący 3. miejsce w generalce Orlando Terranova, a zatem jego marzenia o podium legły w gruzach. Tę okazję natomiast wykorzystał pogodny Saudyjczyk, Yazeed Al-Rajhi, który wskoczył na miejsce Terranovy i to on uzupełnia teraz podium w generalce (na 4. etapie zajął 4.miejsce). Warto wspomnieć, że Toyoty wyjątkowo dobrze spisały się na tym etapie, gdyż aż 5 aut tej marki znalazło się w pierwszej dziesiątce odcinka.

Z niepowodzeń Sainza z kolei skorzystał Krzysztof Hołowczyc, który awansował w generalce o „oczko” (z 6. na 5. miejsce), choć etap zakończył dopiero na 12. miejscu. Na tym etapie „Hołek” znów złapał „kapcia”, a także zakopał się na wydmach, stąd ponad 18-minutowa strata do Al-Attiyaha. Swoją 15. pozycję w generalce utrzymał Marek Dąbrowski, który przez pomyłkę nawigacyjną na mecie etapu zameldował się dopiero na 33. pozycji. Aż o 5. pozycji w generalce natomiast awansowała załoga NeoRaid Rally Team, Piotr Beaupre i Jacek Lisicki – z 38. miejsca wskoczyli na 33. lokatę. Na 4. etapie zajęli oni 41. miejsce. Gdyby udało im się tę pozycję utrzymać do końca rajdu, byłby to ich najlepszy wynik w dakarowych zmaganiach (dotychczas najlepszy rezultat Piotr Beaupre uzyskał w 2013 roku, kończąc rajd na 37.pozycji).


CIĘŻARÓWKI

Podwójny hattrick zespołu Kamaza – tak można pokrótce określić rywalizację ciężarówek na 4. etapie Dakaru 2015. Rosjanie opanowali bowiem nie tylko etapowe podium, ale także podium w klasyfikacji generalnej. Tym razem swoją klasę pokazał ubiegłoroczny triumfator Andrey Karginov, który był najszybszy na 4. etapie. Otrzymał jednak minutową karę, która zepchnęła go na 2. miejsce, za wolniejszego o 3 sekundy (!) Eduarda Nikolaeva. O ponad 5. minut od swoich kolegów wolniejszy był natomiast Airat Mardeev (3. miejsce na etapie), jednak to on nadal prowadzi w generalce. Etapowe zwycięstwo z kolei zagwarantowało Nikolaevowi awans z 4. na 2. miejsce w generalce. W ten sposób zamienił się on miejscami z Alesem Lopraisem, który dotąd zajmował 2. lokatę, zaś 4. miejsce na etapie dało mu również 4. miejsce w generalce. Andrey Karginov umocnił się natomiast na swoim 3. miejscu w klasyfikacji generalnej (nad Lopraisem ma prawie 10 minut przewagi). Do mety 4. etapu w regulaminowym czasie nie dotarł Gerard de Rooy, a tym samym jego polski mechanik, Darek Rodewald, który kilka godzin spędził na naprawie dyfra. Nadzieje na zobaczenie polskiej flagi na podium Dakaru w kategorii ciężarówek zatem już zniknęły. Natomiast jedyna ciężarówka jadąca w polskich barwach, czyli Tatra Robina Szustkowskiego i Jarosława Kazberuka na 4. etapie przyniosła wiele radości polskim kibicom, gdyż załoga ta uzyskała rewelacyjny 14. czas odcinka, a w generalce wskoczyła aż o 10 pozycji (z 34. na 24. miejsce). Szustkowski i Kazberuk przed Dakarem 2015 mówili, iż bardzo by chcieli znaleźć się w pierwszej dwudziestce ciężarówek. Przy takiej jeździe, jak ta na 4. etapie, szanse na to są jak najbardziej realne.


ETAP 5



Trasa 5. etapu, wiodąca z Copiapo do Antofagasty, składać się będzie z 284-kilometrowej dojazdówki i wspólnego dla wszystkich kategorii odcinka specjalnego o długości 458km. Atakama i fesz-fesz – to mówi wszystko o tym, co czeka zawodników na tym etapie. Na początku odcinka specjalnego bardziej pewni siebie zawodnicy będą mogli wykorzystać szybkie odcinki do poprawienia swoich pozycji. Jednak taka pokusa może się okazać ryzykowna, szczególnie na obszarach ze zdradliwym fesz-feszem, gdzie gwarancją sukcesu jest absolutna samokontrola. Wyprzedzanie na tych odcinkach będzie wymagało wręcz ekstremalnej precyzji.

AM

fot. Red Bull Content Pool, Monster Energy Rally Raid Team



KLASYFIKACJA GENERALNA PO 4. ETAPIE


Motocykle:

1. Joan Barreda Bort (ESP) 13:10.33
2. Marc Coma (ESP) + 12.49
3. Paulo Goncalves (PRT) + 20.29
...
23. Jakub Przygoński (POL) + 1:18.50
43. Jakub Piątek (POL) + 2:53.32

Quady:

1. Rafał Sonik (POL) 16:04.55
2. Sergio Lafuente (URY) + 3.49
3. Ignacio Casale + 13.32

Samochody:

1. Nasser Al-Attiyah (QAT) 12:30.44
2. Giniel de Villiers (RPA) + 8.15
3.
Yazeed Al-Rajhi (SAU) + 23.33


5. Krzysztof Hołowczyc (POL) + 43.30
15. Marek Dąbrowski (POL) + 2:05.30
33. Piotr Beaupre (POL) + 4:47.22


Ciężarówki:

1. Airat Mardeev (RUS) 10:39.26
2. Eduard Nikolaev (RUS) + 1.57
3. Andrey Karginov (RUS) + 2.45
...
24. Robin Szustkowski/Jarosław Kazberuk/Filip Skrobanek + 3:36.08

<< powrót
Dodaj do:





X