Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2015-10-02]
Oko na Maroko - Startuje OiLibya Rallye do Maroc
 

W najbliższą sobotę, 3. października, odbiory administracyjne i badania kontrolne rozpoczną OiLibya Rallye du Maroc, który będzie ostatnią rundą motocyklowych Mistrzostw Świata FIM w Rajdach Cross Country oraz quadowego Pucharu Świata FIM w Rajdach Cross Country i przedostatnią rundą samochodowego Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross Country. Marokański rajd to także ostatnia w tym roku okazja do solidnego, pustynnego treningu połączonego z rywalizacją przed styczniowym Rajdem Dakar. Dlatego też lista zgłoszeń do tych pięciodniowych zawodów z pewnością w dużej części pokryje się z listą startową Dakaru. Na starcie OiLibya Rallye du Maroc stawi się także polska czołówka zawodników cross country, na czele ze zwycięzcą tegorocznego Rajdu Dakar Rafałem Sonikiem. W sumie w Maroko wystartuje aż 16 Polaków (plus jeżdżący w polskich barwach francuski pilot Xavier Panseri).

OiLibya Rallye du Maroc to pięciodniowy maraton cross country, którego trasa biegnie przez samo serce marokańskiej pustyni. Zawodnicy będą mieli do pokonania łącznie 2255km, z czego aż 1358km będą stanowiły odcinki specjalne. Najdłuższy z nich, poniedziałkowy, pierwszy oes ma długość aż 330km, zaś najkrótszy odcinek liczący 224km rozegrany będzie tuż po nim, we wtorek. Zawodnicy przede wszystkim zmierzą się z piaszczystymi wydmami, ale nie zabraknie także szybszych, technicznych partii. Kluczową kwestią podczas tego rajdu będzie natomiast nawigacja. Z tymi zadaniami zmierzy się 70 motocyklistów, 14 quadowców, 83 załogi samochodowe i 16 załóg ciężarowych.

MOTOCYKLE

Dla motocyklistów startujących w Mistrzostwach Świata FIM w Rajdach Cross Country OiLibya Rallye du Maroc będzie już ostatnim i decydującym rajdem. Dopiero ta ostatnia runda wyłoni bowiem zwycięzcę w tej klasyfikacji, gdyż walkowerem swoją dominującą pozycję w Mistrzostwach oddaje Marc Coma. Hiszpan już kilka miesięcy temu oznajmił zakończenie swojej zawodniczej kariery i rzucił się w wir pracy w swojej nowej roli – Dyrektora Sportowego Rajdu Dakar 2016. Zapracowanego Comy nie zobaczymy w Maroko, zatem kwestia lidera Mistrzostw Świata pozostaje wciąż otwarta. Co ciekawe, różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi motocyklistami z pierwszej dziesiątki tej klasyfikacji są tak niewielkie, że trudno wskazać zdecydowanego faworyta. Wiceliderem Mistrzostw jest aktualnie Austriak Matthias Walkner, ale po piętach depcze mu Chilijczyk Pablo Quintanilla, który wygrał poprzednią, chilijską rundę tego cyklu (Atacama Rally) – obu panów dzieli zaledwie dwupunktowa różnica. Można się zatem spodziewać w Maroko zaciętej walki między Walknerem a Quintanillą (obaj startują KTMami). 10 punktów straty do Chilijczyka ma zajmujący obecnie 4. lokatę Brytyjczyk Sam Sunderland (KTM), którego również nie zabraknie w Maroko, podobnie jak jego bezpośrednich rywali: Portugalczyka Paulo Goncalvesa (Honda) i pochodzącego ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich Mohammeda Al-Balooshi. 7. lokatę w klasyfikacji Mistrzostw Świata zajmuje aktualnie polski motocyklista Jakub Piątek (KTM), który również stanie na starcie OiLibya Rallye du Maroc. Towarzyszyć mu będzie inny polski zawodnik, Paweł Stasiaczek. Zaledwie 2 punkty do Kuby Piątka traci Hiszpan Jordi Viladoms (KTM), zatem w Maroko to właśnie on będzie najgroźniejszym rywalem Polaka. Natomiast Piątek może być już zupełnie pewnym swojego drugiego już triumfu w roli Mistrza Świata Juniorów, którego już nikt nie jest w stanie mu odebrać. Pierwszej dziesiątce stawki Mistrzostw zapewne będą skutecznie przeszkadzać czołowi dakarowi zawodnicy, którzy „odpuścili” sobie walkę w Pucharze, ale nie odpuszczają sobie marokańskiego treningu – Joan Barreda (Honda), Ruben Faria (Husqvarna), Toby Price (KTM) czy Jeremias Israel Esquerre (Honda). W Maroko nie zabraknie też kobiet. Na starcie OiLibya Rallye du Maroc stanie „Królowa Dakaru” Laia Sanz (KTM), która już nie raz udowodniła, że wśród motocyklistek nie ma sobie równych, a także jest w stanie swobodnie rywalizować o najwyższe pozycje z mężczyznami. Natomiast w kobiecej klasyfikacji Mistrzostw Świata FIM w Rajdach Cross Country triumfuje inna pani – Rosjanka Anastasiya Nifontova, która mimo tego, że ten tytuł ma już „w garści”, to nie odpuszcza sobie ścigania się na marokańskich trasach. Łącznie lista zgłoszeń do OiLibya Rallye du Maroc w kategorii motocyklowej cross country liczy 52 zawodników. Kolejnych 18 motocyklistów wystartuje w rozgrywanym podczas tego rajdu Enduro Cup.

QUADY

Zupełnie treningowo OiLibya Rallye du Maroc może potraktować polski mistrz quadowy, Rafał Sonik. Już na poprzedniej rundzie zmagań w Pucharze Świata FIM w Rajdach Cross Country, Atacama Rally w Chile, Polak zagwarantował sobie zwycięstwo w tym cyklu. Przegrał co prawda ze swoim największym dakarowym rywalem, Ignacio Casale, ale to wystarczyło, by wygrać w tegorocznym Pucharze Świata.
- Bardzo lubię Rajd Maroka, ponieważ jeśli zawodnik dobrze przygotuje się tu do etapu, to są duże szanse, że nie popełni żadnego błędu kosztującego więcej niż jedną minutę. Motocyklista wygrywający Dakar cechuje się tym, że potrafi bardzo szybko zweryfikować pomyłkę nawigacyjną i dzięki temu traci co najwyżej kilkadziesiąt sekund. Ja dążę do tego ideału, więc solidnie przejechany OiLibya Rally daje mi spokój i pewność, że mogę w Dakarze powalczyć o dobry wynik. Tak było przed rokiem, mam nadzieję, że tak będzie i tym razem – mówił „SuperSonik” tuż przed wylotem do Afryki.

Spokojny o swoje 2. miejsce w klasyfikacji jest także młody Katarczyk Mohammed Abu-Issa, którego zabrakło w Chile i zabraknie również w Maroko. Na starcie OiLibya Rallye du Maroc nie zobaczymy także zajmującego 3. lokatę w Pucharze Polaka Kamila Wiśniewskiego, który także może sobie już odpuścić tę rundę. Na marokańskiej pustyni nie pojawi się także zwycięzca Atacama Rally, czyli Casale, który do Wiśniewskiego traci aż 30 punktów, czyli o 5 więcej niż można zdobyć podczas finałowej rundy Pucharu. Natomiast oprócz Rafała Sonika w pucharowej stawce quadów zmierzy się 6 zawodników: Francuzi Sebastien Souday i Brice Auert, hiszpańskie małżeństwo Eduardo Marcos Echaniz i Covadonga Fernandez Suarez, Rosjanin Alexander Maksimov i Edward Barbier z RPA. Kolejnych 7 quadowców rywalizować będzie w ramach Enduro Cup.

SAMOCHODY

OiLibya Rallye du Maroc jest świetną okazją do sprawdzenia się z dakarowymi rywalami tuż przed samym Rajdem Dakar, toteż często to właśnie na tym rajdzie swoją premierę mają nowe auta, a nowe załogi debiutują podczas niego w pustynnych warunkach lub w ogóle w cross country. W tegorocznej edycji tego marokańskiego rajdu również takich premier i debiutów nie zabraknie. Tym najbardziej oczekiwanym jest debiutancki start w cross country 9-krotnego Mistrza WRC, Sebastiena Loeba, który wraz ze swoim „odwiecznym” pilotem, Danielem Eleną, w Maroko pojedzie swoją nową „zabawką”, Peugeotem DKR2008. Nową wersją tego auta, DKR200816, po raz pierwszy na rajdowe trasy wyjedzie z kolei „stary wyjadacz” dakarowy, Carlos Sainz, któremu również będzie towarzyszył jego stały pilot, Lucas Cruz.

OiLibya Rallye du Maroc jest jednak przede wszystkim 9., przedostatnią rundą Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross Country, jednak prawdopodobnie będzie ona decydująca dla „układu sił” w tegorocznych zmaganiach, gdyż jest to runda podwójnie punktowana, czyli jej zwycięzca uzyska aż 60 punktów. O tę stawkę z pewnością zawalczą ubiegłoroczni zwycięzcy tego rajdu i aktualni liderzy Pucharu, Nasser Al-Attiyah i Matthieu Baumel (MINI All4 Racing). Bez walki nie zamierzają się także zajmujący pozycję wiceliderów Rosjanie – Vladimir Vasiliev i Konstantin Zhiltsov (Toyota Hilux Overdrive). Rosjan od katarsko-francuskiej załogi dzielą obecnie 22 punkty, a to oznacza, że w przypadku zwycięstwa Al-Attiyaha w Maroko nawet 2. miejsce już na tym etapie pozbawi ich szans na wygraną w tegorocznym cyklu Pucharu Świata i powtórzenie zeszłorocznego sukcesu. Do Maroko nie jadą natomiast Brazylijczycy Reinaldo Varela i Gustavo Gugelmin, którzy obecnie zajmują 3. miejsce w Pucharze, a to oznacza, że bardzo duże szanse na pucharowe podium mają Polacy – Marek Dąbrowski i Jacek Czachor (Toyota Hilux Overdrive). Do 3. miejsca brakuje im bowiem jedynie 5 punktów. Nie mogą oni jednak być pewni tego, że na tę pozycję uda im się „wskoczyć”, gdyż podwójnie punktowany rajd w Maroko daje także szansę na awans na 3. lokatę Miroslavowi Zapletalowi i Maciejowi Martonowi, którzy tym razem pojadą swoim nowym autem – Fordem F150 (do Polaków tracą zaledwie 8 punktów). Teoretycznie szansę na „skok” na 3. miejsce w Pucharze mają też Holendrzy Erik van Loon i Wouter Rosegaar (MINI All4 Racing), którzy zajmują obecnie 6. miejsce, ale ta załoga do Dąbrowskiego i Czachora traci aż 22 punkty.
Do walki po długiej przerwie powraca natomiast zajmujący 7. lokatę Yazeed Al-Rajhi pilotowany tradycyjnie przez Timo Gottschalka. Saudyjczyk kilka dni temu został członkiem fabrycznego zespołu Toyoty. Al-Rajhi i Gottschalk już nie raz pokazali, że świetnie radzą sobie na pustynnych (i nie tylko) trasach, zatem i w Maroko mogą sprawić niespodziankę, która może co nieco pozmieniać w klasyfikacji Pucharu. W świetnej formie jest ostatnio także inna z załóg jeżdżących Hiluxem (z Overdrive’u), mianowicie Bernhard ten Brinke i Tom Colsoul. Ten holendersko-beligijski duet również potrafi zaskakiwać – w tym roku wzięli oni udział w zaledwie dwóch rundach Pucharu Świata (Hungarian Baja i Baja Poland, w obu z nich zajmując miejsca na podium (2. i 3.). Na podium w Pucharze Świata nie mają szans, natomiast mogą w Maroko pokrzyżować plany innym załogom. Pod nieobecność w Maroko zajmującego 8./9. miejsce ex aequo z Ten Brinke Orlando Terranovy o miejsca w pierwszej dziesiątce klasyfikacji pucharowej walczyć będą dwie załogi X-raidu, które z kolei z równą liczbą punktów zajmują 10./11. pozycję. Jedną z tych załóg stanowią Adam Małysz i jego francusko-polski pilot Xavier Panseri (MINI All4 Racing). Druga załoga to młody i obiecujący kierowca z Wielkiej Brytanii Harry Hunt, któremu na prawym fotelu „Miniaka” towarzyszyć będzie Niemiec Andreas Schulz. Schulz podczas Baja Poland nawigował debiutującego w samochodzie oraz w Pucharze Świata Jakuba Przygońskiego. Przygoński również wystartuje w OiLibya Rallye du Maroc swoim nowym pojazdem (MINI All4 Racing), debiutując z kolei na pustynnej trasie. Jego pilotem tym razem będzie Białorusin Andrei Rudnitski.

Po raz pierwszy z pustynią zmierzy się inny „nowy nabytek” X-raidu, który z kolei w terenówce debiutował w Baja Aragon – Mikko Hirvonen. Jego nawigatorem ponownie będzie szef x-raidowych pilotów, Michel Perin. Po raz pierwszy w tegorocznym Pucharze wystąpią dwie kolejne załogi „Miniaków” – Chilijczyk Boris Garafulic ze znanym polskim kibicom dawnym pilotem Martina Kaczmarskiego, Portugalczykiem Filipe Palmeiro, a także Argentyńczyk Nazareno Lopez, którego pilotować będzie były dakarowy quadowiec, pochodzący z Urugwaju Sergio Lafuente. Także zespół fabryczny Toyoty do Maroko wysyła swoje dwie dakarowe załogi (poza wspomnianym „nowym” Al-Rajhim). Zapewne podobnie, jak na Rajdzie Dakar, chrapkę na walkę z Nasserem Al-Attiyahem będzie miał topowy kierowca Toyoty, Giniel de Villiers z RPA, któremu tradycyjnie w roli pilota towarzyszyć będzie Niemiec Dirk von Zitzevitz. Drugą fabryczną Toyotą pojadą reprezentanci RPA - Leeroy Poulter i Robert Duncan Howie. Z kolei overdriveowym Hiluxem pojedzie Ronan Chabot, którego na Dakarze można było dotąd oglądać za sterami buggy (SMG). Chabot zmienia auto, ale nie zmienia pilota – jego nawigatorem w Maroko będzie Gilles Pillot. Natomiast tradycyjnie za sterami buggy (konkretnie Bugga’one) pojedzie Jean-Antoine Sabatier (pilotowany przez Denisa Rozando), który marokańskie trasy zna jak własną kieszeń, gdyż co roku startuje w rozgrywanym w znacznej części na terenie tego kraju Africa Eco Race.

Podczas OiLibya Rallye du Maroc oprócz najliczniej reprezentowanej grupy T1 wystartuje także 10 pojazdów z grupy T2. Listę zgłoszeń w tej grupie otwierają liderzy tej klasyfikacji, Kazachowie Denis Berezovskiy i Ignat Falkov w Nissanie Y62. Są oni w tak komfortowej sytuacji, że wystarczą im zaledwie 4 punkty zdobyte w Maroko, by już na tym etapie zapewnić sobie triumf w Pucharze Świata. Bez walki poddaje się natomiast Maxim Kirpilev, który do tej pory zdobywał punkty w prawie wszystkich rundach (za wyjątkiem Baja Russia). Nieobecność Rosjanina w Maroko będzie z pewnością chciał wykorzystać reprezentujący Liban Emil Khneisser, jadący Nissanem Y62 w towarzystwie swojego rosyjskiego pilota Alexeya Kuzmicha. Khneisser ma bowiem identyczną liczbę punktów (117), co Kirpilev i dzieli z nim obecnie 2./3. miejsce. Tuż za nim w klasyfikacji pucharowej grupy T2 ze stratą zaledwie 9 punktów znajduje się Katarczyk Szejk Hamad Eid Al-Thani, który również ma szansę w Maroko powalczyć o fotel wicelidera Pucharu. Tradycyjnie prawy fotel jego Raptora zajmie Feras Allowh, ale, co ciekawe, tym razem przy jego nazwisku widnieje nie Jordania, w barwach której startował m.in. w Baja Poland, a Syria. W OiLibya Rallye du Maroc nie wystartują zajmujący 5./6. miejsce ex aequo Elvis Borsoi i Mansour Al-Helei, co otwiera szansę na awans z 7.miejsca polskiej załodze w składzie Jarosław Kazberuk i Robin Szustkowski. Maroko będzie kolejnym poważnym sprawdzianem dla ich wciąż dopracowywanego Raptora, więc sukces Polaków zależeć będzie w dużej mierze od bezawaryjnej jazdy.

Szansę na duży sukces ma także polska załoga startująca w grupie T3 – Aron Domżała i Szymon Gospodarczyk (Polaris RZR1000). Panowie, którzy podczas Baja Aragon zadebiutowali w Pucharze Świata, zajmując 2. miejsce w T3, podczas Baja Poland zwyciężyli w tej grupie, dzięki czemu po zaledwie 2 rajdach zajmują 4. pozycję. OiLibya Rallye du Maroc będzie ich trzecim pucharowym rajdem, ale po raz pierwszy zmierzą się oni z pustynią. Na zwycięstwo w tej grupie w Pucharze nie mają oni szans, ale wystarczy, że dotrą do mety w Agadirze, by awansować na najniższy stopień pucharowego podium, gdyż w Maroko nie wystartuje zajmujący obecnie tę lokatę Ahmed Al Fahim, do którego Domżała i Gospodarczyk tracą zaledwie 7 punktów. Zacięta walka o zwycięstwo toczyć się będzie natomiast w Maroko pomiędzy liderem grupy T3 Ericiem Mozasem, który wraz ze swoim pilotem Sebastieniem Delaunay pojedzie Polarisem RZR1000 - bliźniaczym i przygotowanym przez tę samą firmę, co pojazd Polaków, oraz jadącymi Toyotą Hilux 3.0 Raulem Orlandini i Xavierem Blanco. W T3 w Maroko oprócz tych załóg pojadą jeszcze dwie pary – obie Polarisami RZR1000.

CIĘŻARÓWKI

Jak na przeddakarowy trening przystało, również kategoria ciężarowa w Maroko będzie licznie reprezentowana. Spośród najbardziej liczących się w Rajdzie Dakar ciężarówek na starcie OiLibya Rallye du Maroc zabraknie zespołu Kamaza, ale nie zabraknie innych czołowych załóg. Listę zgłoszeń w tej kategorii otwiera triumfator Dakaru 2012, Gerard de Rooy. Na pokładzie jego Iveco Powerstar znajdą się także Moises Torrallardona i Darek Rodewald. W Maroko wystartują także trzy inne załogi z zespołu de Rooya – wszystkie w bliźniaczych Iveco. Jedną z nich będzie argentyńska załoga pod dowództwem Federico Villagry, w skład której wchodzą także Jorge Perez Companc i Andres Memi. Kolejne „de Rooyowe” Iveco poprowadzi Ales Loprais, który tuż przed tegorocznym Dakarem dołączył do holenderskiego zespołu MANa po tym, jak dakarowi technicy nie dopuścili do udziału w rajdzie jego „Królewny”, czyli Tatry. Odtąd Loprais całkiem nieźle „zadomowił” się w holenderskim środowisku, jednak z dakarowego teamu MANa przeniósł się do zespołu de Rooya. W Maroko Czechowi na pokładzie Iveco towarzyszyć będzie Hiszpan Ferran Marco Aicayna i Holender Bernardus Der Kinderen. Trzecią załogą z temau de Rooya będzie całkowicie holenderskie trio w składzie Antonius Vangenugten, Anton Van Limpt i Peter Van Eerd. Na starcie OiLibya Rallye du Maroc stanie tylko jedna załoga Tatry – model Jamal poprowadzi lider czeskiego zespołu Bonver Dakar Project, Tomas Vratny, któremu towarzyszyć będą Jaroslav Miskolci i Jaromir Martinec. W kategorii ciężarówek wystartuje także jedna kobieta – dobrze znana fanom tej grupy pojazdów Portugalka Elisabete Jacinto, która co roku z powodzeniem startuje na afrykańskich, w tym także marokańskich, trasach Africa Eco Race. Na pokład swojego MANa TGS zabierze swoich rodaków: Jose Marquesa i Marco Cochinho. Wśród ciężarówek biorących udział w OiLibya Rallye du Maroc znajdzie się także polska załoga jadąca Mercedesem Unimogiem. W jej skład wchodzą: Marceli Smela, Albert Gryszczuk i Wojciech Gozdawa-Dydyński.

Pierwszy etap OiLibya Rallye du Maroc rozegrany zostanie w poniedziałek 5. października, zaś zwycięzców poszczególnych kategorii poznamy w piątek 9. października po tym, jak cała rajdowa karawana dotrze do mety w Agadirze.

AM


Fot. Orlen Team, Lotto Team, AM, Mateusz Szelc

<< powrót
Dodaj do:





X